Młoda dama sama wkroczyła już w świat dorosłych i żyje z ukochanym u boku. Na szczęście nie może pamiętać histerii rodaków, jaką swego czasu wywołał sukces jej taty. Gdy on nazywany był "Orłem z Wisły", mama Karoliny w tym czasie przechodziła dramat...
Na przestrzeni lat wspólnego życia Adama i Izy Małysz wiele się wydarzyło w świecie sportów zimowych, jednak złe wspomnienia pozostały w głowie żony "Orła z Wisły". "Pomponik" podaje, że Iza Małysz w jednym z wywiadów ujawniła koszmar, jaki ją spotkał za sprawą ludzkiej zazdrości i zawiści.
Koszmar sprzed lat wciąż siedzi w głowie Izy Małysz
Adam zbierał pochwały, a Iza zbierała cięgi od osób, które wyraźnie chciały jej zaszkodzić za samo nazwisko, jakim się posługiwała.
Przejęła je oczywiście po małżonku, jak to jest w polskim zwyczaju.
Niestety, podczas studiów nie miała lekko i nie chodzi o poziom trudności przedmiotów, jakie opanować miała Iza Małysz. Wręcz przeciwnie — radziła sobie rewelacyjnie, co sprowokowało resztę studentów do rozpuszczenia plotek o jej romansie z dziekanem, który w oczywisty sposób odwdzięczył się Izie za chwilę przyjemności.
Mówiono też, że Izie dobrze wiedzie się na egzaminach z powodu nazwiska znanego męża, który skradł serca wszystkich Polaków.
Gorzka prawda ujrzała światło dzienne dopiero niedawno, gdyż małżonkowie postanowili przemilczeć skandaliczne plotki i odczekać jakiś czas, by trollom się znudziło. Jak widać, Małyszowie mieli rację, a niedawny wywiad, jakiego udzieliła Iza Małysz, jest jednym z pierwszych na temat dawnego koszmaru żony "Orła z Wisły"...
- Kiedy studiowałam, musiałam się uczyć dwa razy więcej od innych, a i tak szeptali po kątach: 'Małyszowej jest łatwiej za nazwisko'. Plotkowano, że mam romans z dziekanem. Ileż się nasłuchałam o kryzysach naszego małżeństwa — wspominała Iza w wywiadzie.