Jak podają media nieoficjalnie, trzydziestu polskich najemników miało zginąć na terenie okupowanej przez Rosjan Ukrainy. Jak podaje Super Express, Polacy ponoć zginęli w ataku Rosjan rakietami na miejscowość w pobliżu Charkowa.
Rosyjska propaganda, czy smutna prawda?
Taki komunikat przekazało do informacji publicznej Ministerstwo Obrony Narodowej Rosji. Po podjęciu próby zweryfikowania tych informacji dziennikarze opisują reakcję polskiego resortu obrony narodowej na zadane pytanie o śmierć trzydziestu polskich najemników.
Ministerstwo odmówiło komentarza w tej sprawie, nazywając ją spekulacją medialną i niewiarygodną informacją, która jest nie do potwierdzenia.
Polski MON zaapelował także o zachowanie ostrożności przy rozpowszechnianiu informacji przekazywanych przez stronę rosyjską - Ministerstwo Obrony Narodowej nie komentuje spekulacji medialnych i informacji, których wiarygodności nie można potwierdzić. Apelujemy o szczególną ostrożność przy rozpowszechnianiu informacji przekazywanych przez stronę rosyjską. Prowadzi ona akcję propagandowo-dezinformacyjną mającą na celu zachwianie zaufania do polskiego wojska, służb i państwa jak również wprowadzenie chaosu w międzynarodowej przestrzeni medialnej - poinformował MON.
13 marca bieżącego roku media podały, że rosyjskie wojsko oświadczyło, że zabiło do 180 „zagranicznych najemników” w atakach na poligon wojskowy w Jaworowie, czego nie można było niezależnie potwierdzić.
Siły rosyjskie wystrzeliły wówczas ponad 30 rakiet w zasięgu 30 kilometrów na północny zachód od Lwowa na zachodniej Ukrainie, rozszerzając swoją ofensywę bliżej granicy z Polską. Jak widać wciąż próbują wystraszyć ukraińskich sojuszników.
O tym się mówi: Mateusz Morawiecki podjął bardzo trudną decyzję. Podpisał decydujący dokument. O co chodzi
Zerknij tutaj: Zaskakujące doniesienia płyną z brytyjskiego dworu. Książę Harry i Meghan Markle zdecydowali się na zaskakujący krok