Rosyjska agresja na Ukrainę w środę wstąpiła w swój siódmy dzień, z intensyfikacją walk w Kijowie i innych dużych miastach.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że planuje rozpocząć atak na cele w Kijowie wykorzystywane przez ukraińskie służby bezpieczeństwa.
Siódmy dzień putinowskiego terroru
Przywódca Ukrainy napiętnował nasilenie rosyjskich ataków na zatłoczone miasta i nazwał je jawną kampanią terroru, podczas gdy prezydent USA Joe Biden ostrzegł, że jeśli rosyjski przywódca nie „zapłaci ceny” za inwazję, agresja nie zatrzyma się na jednym kraju.
„Nikt nie wybaczy. Nikt nie zapomni”, obiecał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po wtorkowym rozlewu krwi na centralnym placu Charkowa, drugim co do wielkości mieście w kraju, i śmiercionośnym ataku bombowym na wieżę telewizyjną w stolicy. Atak na plac określił jako „szczery, nieskrywany terror” i nazwał zbrodnią wojenną.
Atak na Charków był rozwijany w środę, mimo że Rosja poinformowała, że wieczorem będzie gotowa do podjęcia na nowo rozmów ze stroną ukraińską. Rosyjski strajk na komendę regionalną policji i wywiadu, według ukraińskiego państwowego pogotowia ratunkowego. Powiedział, że trzy osoby zostały ranne.
Atak na Żytomierz także nie pozostał bez rannych i ofiar śmiertelnych, gdy pociski trafiły przez pomyłkę w budynek mieszkalny, powodując potężny pożar.
O tym się mówi: Tajemnice domowej hodowli pomidorów. Kiedy zasiać nasiona
Zerknij tutaj: W polskich miastach organizowana jest pomoc Ukrainie. Jest pilnie potrzebnych bardzo dużo rzeczy. Mamy listę