Jak podaje portal "Wirtualna Polska", we wtorek w godzinach popołudniowych do mieszkańców 8 powiatów, a także Radomia i Warszawy trafiły alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Wiadomości wysłano w związku z wykryciem kolejnych przypadków wścieklizny.
Alert RCB trafił do części Polaków
Mieszkańcy Warszawy, Radomia, a także powiatów otwockiego, garwolińskiego, radomskiego, zwoleńskiego, wołomińskigo, mińskiego oraz warszawskiego zachodniego otrzymali wiadomości informujące o wykryciu kolejnych przypadków wścielkizny.
W wysłanym przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa alercie nie tylko poinformowano o wykryciu nowych przypdków wścieklizny, ale także zalecono, aby właścicile zadbali o szczepienie przeciw wściekliźnie kotów i psów, a także o "utrzymywanie zwierząt domowych i gospodarskich w zamknięciu".
Wścieklizna na Mazowszu
Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że nowe przypadki zachorowania na wściekliznę potwierdzono u lisa, który został odstrzelony w miejscowości Halinów (powiat miński) oraz u lisa znalezionego w Kiczkach Pierwszych (powiat miński). Wściekliznę potwierdzono również u psa w miejscowości Kozienice (powiat kozienicki).
Do wykrycia dwóch zakażonych wścieklizną lisów doszło również w Warszawie, w dzielnicach Rembertów i Wawer. Od 2021 roku na Mazowszu stwierdzono 110 przypadków wścieklizny u zwierząt innych niż nietoperze. Aż 50 przypadków potwierdzono na terenie powiatu otwockiego (46 zakażonych zwierząt to lisy).
W stolicy potwierdzono zakażenie u 18 zwierząt, w tym jedno u kota. Wojewoda mazowiecki zdecydował o obowiązkowym szczepieniu psów i kotów przeciwko wściekliźnie na obszarze zagrożonym wystąpieniem choroby. U kotów i psów należy ponawać szczepienie raz na 12 miesięcy.
Otrzymaliście alert RCB dotyczący wścieklizny?
To też może cię zainteresować: Krzysztof Jackowski zlękniony własną wizją. "Boję się to powiedzieć, ale czuję"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Bardzo smutne wieści płyną z rodziny Królikowskich. Joanna Opozda trafiła do szpitala
O tym się mówi: Oskarżony w sprawie Pawła Adamowicza Stefan W. ogłosił swoją decyzję. Zaskoczenia nie kryje broniący go do tej pory adwokat