Jak przypomina portal "O2", Stefan W. wtargnął na scenę podczas finału WOŚP i ranił prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Pomimo wysiłków lekarzy, życia polityka nie udało się uratować. Choć od tych dramatycznych wydarzeń niebawem minie 3 lata, spraw wciąż budzi wśród Polaków ogromne emocje. Tym razem dużo mówi się o decyzji Stefana W.
Zabójstwo Pawła Adamowicza
19 stycznia minie 3 lata od tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, która była następstwem ataku Stefana W. na prezydenta Gdańska w czasie 27 finału WOŚP, 13 stycznia 2019 roku. Napastnik wszedł na scenę i kilkukrotnie ugodził polityka nożem. Pomimo wysiłków lekarzy, życia Adamowicza nie udało się uratować.
Jak podaje "TVN24", Stefan W. zdecydował się zakończyć współpracę z broniącym go do tej pory adwokatem. W liście, jaki do niego skierował, miał napisać, że choć w prawdzie jest zadowolony ze współpracy, sprawa jest na tyle prosta, że nie wymaga dłużej jego zaangażowania. Obrońcą oskarżonego przez cały czas od jesieni 2020 roku był Marcin Lipski.
Adwokat nie krył zaskoczenia faktem, że jego klient zdecydował się zrezygnować ze świadczonych przez niego usług. Lipski miał się widzieć ze Stefanem W. pod koniec ubiegłego roku i jak przyznał, nic wówczas nie wskazywało na to, że zdecyduje się na taki właśnie krok.
Meceneas Lipski podkreślił również, że jego już były klient, zmaga się z poważnymi problemami natury psychicznej, co może wpływać na to, że nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje niosą za sobą podejmowane przez niego decyzje i dokonywane wybory.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Jacek Wójcik z programu "Królowe życia" zadziwił internautów. Jego metamorfoza poróżniła widzów o co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Antoni Królikowski przerwał milczenie. Opowiedział kulisy głosnego konfliktu w rodzinie. Para przeżywa prawdziwy horror
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla odbiorców gazu. Niektórych nie obejmie wzrost rachunków w 2022 roku. O kim mowa