Jak przypomina portal "Goniec", Jerzy S. został uznany za winnego spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym po spożyciu alkoholu. Wcześniej aktor został skazany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
Jerzy S. usłyszał wyrok
Sprawa, w której wyrok usłyszał Jerzy S., dotyczyła wydarzeń z dnia 17 października 2022 roku. Aktor prowadził wówczas samochód pod wpływem alkoholu i doprowadzić do kolizji drogowej z 44-letnim motocyklistą. Wezwana na miejsce policja potwierdziła, że Jerzy S. miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z wyjaśnień złożonych w prokuraturze wynikało, że aktor zapomniał o spotkaniu, na które był umówiony i wsiadł do samochodu, choć kilka godzin wcześniej spożywał alkohol. Podkreślił, że czuł się dobrze i myślał, że może spokojnie wsiąść za kierownicę.
Pierwsza sprawa została rozstrzygnięta przez krakowski sąd już 1 marca tego roku. Wówczas zdecydowano o ukaraniu aktora trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów, a także karą grzywny w wysokości 12 tys. zł.
Dodatkowo Jerzego S. zobowiązano do wpłaty 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także do pokrycia kosztów sądowych wynoszących blisko 4,3 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Jerzy S. skazany po raz drugi
Druga sprawa tocząca się przed krakowskim sądem dotyczyła spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym po spożyciu alkoholu. I tym razem Jerzy S. został uznany za winnego zarzucanych mu czynów. Sąd wymierzył mu karę grzywny sięgającą 3 tys. zł.
Zasądzono również 70 zł w ramach kosztów postępowania, do których doliczono 300 zł opłaty. Wyrok nie jest prawomocny. Jerzy S. może odwołać się od decyzji sądu.
Co sądzicie o wymiarze zasądzonej kary?
To też może cię zainteresować: Niepokojące doniesienia płyną z Watykanu. Papież Franciszek trafił do szpitala. Pojawił się oficjalny komunikat w sprawie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niepokojące doniesienia o Beacie Tyszkiewicz obiegły media. Co dziś dzieje się z aktorką
O tym się mówi: Cicha spowiedź praktykowana jest w wielu kościołach. Czy rewolucja w sakramencie pokuty dotrze także do Polski. Kapłan rozwiewa wątpliwości