Portal "Wirtualna Polska" opisał sytuację w jednej ze szkół. Katecheta na lekcji religii wpisał uczniowi uwagę. Jak pod każdą tego rodzaju adnotacją i pod tą musiał się znaleźć podpis rodzica. Mama ucznia postanowiła napisać do nauczyciela krótką wiadomość. Cała sytuacja mocno podzieliła internautów.
Uwaga w zeszycie
Zapis "rozmowy" katechety i mamy ucznia pojawił się na facebookowym profilu "Cogdziekiedy Biała Podlaska". Duchowny prowadzący lekcję religii wpisał do zeszytu ucznia uwagę, w której zwrócił uwagę, że chłopiec miał nie wykonywać poleceń.
Mama ucznia nie poprzestała na podpisaniu uwagi. Postanowiła zamieścić krótką odpowiedź adresowaną do duchownego. "Ja nie mam takiego problemu. Proszę sobie radzić we własnym zakresie" - napisała kobieta. I to właśnie reakcja matki wywołała w sieci największe poruszenie.
W sieci zawrzało
Część internautów negatywnie oceniła adnotacje kobiety, wskazując, że takie słowa są nie na miejscu i są jaskrawym podważaniem kompetencji nauczyciela. Wielu zauważyło, że matka dała tymi słowami zielone światło swojemu synowi, aby w dalszym ciągu nie okazywał katechecie szacunku. Wytknięto jej także, że ona sama nie ma szacunku dla katechety.
"No niby fajnie, ale często rodzice usprawiedliwiają swoje źle wychowane dzieci, bo nie widzą, jak się naprawdę zachowują w szkole" - dodała inna z komentujących zdjęcie osób. "Strach na co obecnie rodzice pozwalają dzieciom i jeszcze są z tego dumni..." - czytamy w innym komentarzu.
Nie brakowało jednak opinii, że ogólnikowa uwaga duchownego doczekała się adekwatnej odpowiedzi ze strony rodzica. Jedna z internautek podkreśliła, że każdy wychowuje swoje dzieci w sposób, jaki uważa za stosowny.
A wy, co sądzicie na ten temat?
To też może cię zainteresować: Przyjaciel księci Filipa zdradził przyczynę odejścia królowej Elżbiety II. Monarchini zmagała się z poważną chorobą
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ewa Błaszczyk zdradziła, jak czuje się jej córka. "Myślę, że jest jeszcze jakiś inny plan"