Jak podaje portal "Super Express", w miniony czwartek media obiegły niepokojące informacje na temat muzyka zespołu "Kult". Kazik trafił do szpitala, przez co zespół musiał odwołać swoje koncerty w Berlinie i Hamburgu. Muzyk przeszedł zabieg. Jak się dziś czuje?

Kazik Staszewski trafił do szpitala

W czwartek fani "Kultu" wstrzymali oddech, gdy w miniony czwartek Kazik trafił do szpitala. Informację o hospitalizacji muzyka przekazali w mediach społecznościowych jego koledzy z zespołu. Z powodu niedyspozycji zdrowotnej Kazika odwołano koncerty grupy w Berlinie i Hamburgu.

Z informacji przekazanej przez muzyków wynika, że Kazik Staszewski przeszedł zabieg. Jego stan jest stabilny, choć artysta nie jest w stanie w sposób normalny funkcjonować.

"To sprawy prywatne, nic więcej nie powiem. Mogę jedynie dodać, że nie ma zagrożenia życia. Na pewno Kazik, jak przekazaliśmy, nie może uczestniczyć w najbliższych koncertach" - przekazał menadżer grupy, Piotr Witeska.

Nieoficjalne informacje

Dziennikarzowi "Rmf Fm" udało się ustalić, że zabieg nie był planowany. Doszło do niego nagle. Wiadomo, że Kazik czuje się z każdą chwilą lepiej. Jego stan jest na tyle dobry, że udało się mu nagrać wiadomość dla jego przyjaciół.

"To był zabieg w szpitalu. Nagły, ale wszystko z nim dobrze. Filmik nagrał dzisiaj, że żyje i wysyłał znajomym i ja też dostałem. Żyje, gada. Wszystko z nim dobrze. Będzie dobrze" - przekazał Robert Mazurek w rozmowie z Pawłem Domagałą.

Kazik Staszewski/YouTube @RMF24
Kazik Staszewski/YouTube @RMF24

Nie pozostaje nam nic innego, jak dołączyć się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia dla Kazika.

To też może cię zainteresować:Jeśli korzystasz z tego patentu na cmentarzu, szybko przestań. To niezgodne z regulaminem. O czym mowa

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:Widzowie TVP przecierali oczy ze zdumienia, widząc komunikat, jaki pojawił się na ekranie. Wielu Polaków nie kryje oburzenia

O tym się mówi: 27-letnia kobieta po cesarskim cięciu trafiła na OIOM. Jej życia nie udało się uratować. Rodzina nie ma wątpliwości, że lekarze popełnili błąd