Wielki dramat amerykańskiego gwiazdora
Jak podaje Fox News, dwójka dzieci znanego prezentera radiowego i telewizyjnego, Larry'ego Kinga, zmarła w czasie ostatnich kilku tygodni. Jako pierwszy, 28 lipca, został pożegnany 65-letni Andy, który zmarł niespodziewanie, prawdopodobnie na atak serca.
Nikt nie mógł przewidzieć takiej tragedii, jako że do tej pory mężczyzna cieszył się bardzo dobrym zdrowiem. W mniej niż miesiąc po tym ciosie, w ostatni czwartek, Larry'ego spotkał kolejny dramat - odeszła jego jedyna córka, 52-letnia Chaia, która przez długi czas walczyła z rakiem płuc.
86-latek nie był w stanie się nawet pożegnać
Jakiś czas temu dziennikarz przeszedł poważny udar, po którym nadal dochodzi do siebie. Z tego powodu lekarze zabronili mu odbycia długiej drogi z Los Angeles (jego miejsca zamieszkania) na Florydę, gdzie odbywał się pogrzeb Andy'ego.
Czas okazał się jego największym wrogiem - przez zaistniałe okoliczności (własną rekonwalescencję oraz pandemię koronawirusa) nie mógł nawet należycie pożegnać się z ukochanym synem. Wnuczka prezentera w rozmowie z "Daily Mail" przyznała, że jej dziadek jest "zraniony i zły", a cała rodzina czuje się fatalnie.
Zobacz także: Barszcz Sosnowskiego rozprzestrzenia się w kolejnym dużym mieście. Co zrobić, gdy zauważymy go na swojej drodze
Może cię zainteresować też: Była na samym szczycie, gdy nagle rozpłynęła się w powietrzu. Co stało się z Ewą Krzyżewską, gwiazdą PRL-u okrzykniętą „polską Sofią Loren”
Pisaliśmy również o: To może być kolejna pielgrzymka papieża Franciszka do Polski. Życzliwie przyjął zaproszenie do szczególnego miasta