Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie opłat pobieranych na Cmentarzu Komunalnym w Radomiu może być początkiem prawdziwej rewolucji w zarządzaniu nekropoliami w całym kraju. Czy mieszkańcy mogą liczyć na zwrot pieniędzy za opłaty, które – jak twierdzi sąd – były pobierane bezprawnie?
Wszystko zaczęło się od skargi złożonej przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu. Prokurator Anna Góźdź zakwestionowała legalność uchwały Rady Miejskiej, która przez lata regulowała opłaty na lokalnym cmentarzu komunalnym. Sąd przyznał jej rację: dokument nie miał wystarczającej podstawy prawnej, a więc nie powinien obowiązywać.
Skutki tej decyzji mogą być ogromne. Pod znakiem zapytania stoją nie tylko opłaty za miejsce na cmentarzu, przedłużenie ważności grobów czy korzystanie z domów pogrzebowych, ale również cały model finansowania miejskich cmentarzy. Jeśli wyrok się uprawomocni, mieszkańcy Radomia mogą żądać zwrotu opłat. A inne miasta mogą się spodziewać, że będą następne w kolejce.
Mateusz Tyczyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu, podkreśla, że regulamin cmentarza w jego mieście nie różnił się od tych obowiązujących w innych miejscowościach. To oznacza jedno: niemal każde miasto w Polsce może mieć problem.
Jeśli sądy zaczną masowo unieważniać podobne uchwały, samorządy będą zmuszone szukać nowych źródeł finansowania, a jednocześnie mogą być zmuszone do wypłaty wielomilionowych odszkodowań. Problem dotyczy dziesiątek, jeśli nie setek gmin – nie tylko dużych miast, ale i mniejszych ośrodków, które dziś zarządzają lokalnymi cmentarzami bez precyzyjnych podstaw prawnych.
Eksperci podnoszą, że aktualna ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych pamięta czasy PRL-u i od lat wymaga gruntownej nowelizacji. Wyrok WSA może być iskrą, która wymusi jej aktualizację. Uregulowanie przepisów dotyczących opłat cmentarnych mogłoby raz na zawsze zakończyć samowolę interpretacyjną i wprowadzić większą przejrzystość dla mieszkańców.
Nowe prawo powinno jasno określić:
- jakie opłaty są legalne,
- kto może je ustalać,
- jakie muszą mieć uzasadnienie,
- a także jak powinien wyglądać nadzór nad ich pobieraniem.
Dla zwykłych obywateli wyrok może oznaczać jedno: większą ochronę prawną i szansę na odzyskanie niesłusznie pobranych środków. Zwłaszcza że podobne sprawy są już prowadzone – między innymi w Rzeszowie. Jeśli sądy pójdą śladem Warszawy, może dojść do ogólnopolskiej fali pozwów zbiorowych.
To także lekcja dla wszystkich, którzy do tej pory traktowali opłaty cmentarne jako niepodważalny obowiązek – teraz warto dokładnie sprawdzać, na jakiej podstawie są one naliczane.
Wyrok, który zatrząsł cmentarnym porządkiem, to sygnał, że w Polsce kończy się era „tradycji bez podstawy prawnej”. Przed nami nie tylko zmiana przepisów, ale i zmiana świadomości. Bo nawet w sprawach ostatecznych – obywatel ma prawo wiedzieć, za co płaci.
To też może cię zainteresować: Sekret obfitych zbiorów. Jak nawozić ogórki w lipcu, by zbiory liczyć wiadrami
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Urodzeni z duszą ponadczasową. Te cztery daty skrywają niezwykłą moc