Nie fizycznie – psychicznie. Trzy lata non stop z dzieckiem przy boku, bez ani jednego dnia wolnego. Kiedy zasypiał, padałam razem z nim. Kiedy płakał, moje serce kruszyło się razem z jego. A kiedy się śmiał, przypominałam sobie, że przecież kiedyś byłam kobietą. Nie tylko matką.
Mój mąż – wiecznie zapracowany. Od rana w biurze, wieczorem zmęczony. Teściowa? Była blisko, ale emocjonalnie daleko. Zawsze miała wymówkę: a to biodro boli, a to znajoma w szpitalu, a to „ja już swoje wychowałam”.
Ale wtedy – kiedy znalazłam w internecie promocję na tygodniowy wyjazd nad morze z przyjaciółką – coś we mnie pękło. Nie zastanawiałam się długo. Zadzwoniłam do teściowej. Zaskakująco się zgodziła. "Na tydzień? Dobrze, tylko zostaw wszystko przygotowane."
Zostawiłam. Ubranka, jedzenie, listę ulubionych zabaw. Pocałowałam synka w czoło i pierwszy raz od lat spakowałam walizkę z myślą o sobie.
Wakacje były piękne. Świeże powietrze, cisza, śmiech bez przerywania go krzykiem dziecka. Kąpałam się w morzu, patrzyłam w niebo i czułam się wolna. Przez moment poczułam się znowu sobą.
Ale to, co zastałam po powrocie, wbiło mnie w ziemię.
W drzwiach czekała teściowa. Na stole – koperta. W środku: rachunek. Za „profesjonalną opiekę nad dzieckiem”. Wyliczenie godzin, stawka jak u niani z agencji, kwota: 2100 zł. I zimny komentarz:
– Powiedziałaś, że zostawiasz go u mnie, ale przecież nikt nie pytał, czy chcę być niańką za darmo. Ja już swoje w życiu przepracowałam.
Zaniemówiłam.
– Ale... przecież jesteś jego babcią.
– I co z tego? – wzruszyła ramionami. – Mam być frajerką, bo urodziłaś dziecko?
Nie odpowiedziałam. Zabrałam syna, torbę, jego misia. A w sobie – coś znacznie cięższego niż walizka z urlopu.
Bo odkryłam, że czasem więzy krwi to tylko słowa. A miłość, której oczekujemy od rodziny, może być przeliczana na godziny, stawki i zimne spojrzenia.
To też może cię zainteresować: Zgasł jeden z najjaśniejszych głosów Eurowizji. To smutna chwila dla świata muzyki
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Znaki zodiaku, które nie umieją oszczędzać. Pieniądze przeciekają im przez palce