Jak informuje serwis „Pomponik”, na wielbicieli księżnej Diany czeka nie lada niespodzianka. Odbędzie się wielka aukcja pamiątek po „królowej ludzkich serc”. Organizatorzy liczą na spektakularne zyski i pobicie dotychczasowego rekordu. Poznajcie szczegóły!

Zacznie się już niebawem

26 czerwca dom aukcyjny Julien's Auctions rozpocznie sprzedaż pamiątek po księżnej Dianie. Na aukcji wystawione zostanie ponad 200 przedmiotów należących do tragicznie zmarłej byłej żony króla Karola III. Już teraz nazywa się ją największą aukcją w historii.

Co ciekawe, na aukcji poza pamiątkami należącymi do „królowej ludzkich serc” wystawione zostaną przedmioty związane z innymi członkami brytyjskiej rodziny królewskiej, w tym rzeczy związane z królową Elżbietą II i jej matką.

Oferty na zakup wystawionych na aukcji przedmiotów będzie można składać do 20 maja. Wcześniej, bo już od 1 maja będzie można je oglądać na specjalnych ekspozycjach. Wszystko dzięki współpracy z muzeami Museum of Pop Culture w Seattle oraz The Museum of Style Icons w Newbridge w Irlandii. Wśród przedmiotów dominują stroje należące do księżnej Diany.

Księżna Diana/YouTube @Plotek
Księżna Diana/YouTube @Plotek

Organizatorzy liczą na rekord

Organizatorzy akcji liczą na to, że uda się pobić dotychczasowe rekordy. Dotyczy to zarówno zainteresowania aukcją, jak i cen, jakie mogą osiągnąć poszczególne przedmioty. Portal „Pomponik” przypomina, że w 2023 roku za suknię, którą nosiła księżna zapłacono 1,14 mln dolarów.

W 2024 roku sporym zainteresowaniem cieszyły się buty, w których chodziła była żona króla Karola III. Ich nabywca zdecydował się za nie zapłacić aż 390 tys. dolarów. Organizatorzy aukcji zdecydowali się przeznaczyć część zysku dla organizacji Muscular Dystrophy UK.

To też może cię zainteresować: Robert Lewandowski z kolejnym sukcesem na koncie. Pokonał Cristiano Ronaldo

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Łączą już ich tylko dzieci. Agnieszka Kaczorowska zmieniła miejsce zamieszkania

O tym się mówi: Zaskakujące doniesienia na temat Justyny Steczkowskiej. Fani piosenkarki odetchną z ulgą po słowach Piotra Musiałkowskiego