W życiu zawsze są tacy, którzy wiedzą, jak należy żyć lepiej. Taka sytuacja przydarzyła się również mnie. Mieszkamy z mężem razem od jedenastu lat. W wieku dwudziestu dwóch lat zaszłam w ciążę z pierwszym dzieckiem.

W tym czasie ja, młoda studentka, musiałam wziąć urlop naukowy. Rok później zaszłam w drugą ciążę, więc musiałam pożegnać się ze studiami. Mąż mnie wspierał, mówiąc, że to on utrzyma rodzinę, a ja będę wychowywać dzieci.

Myślałam, że moi bliscy będą szczęśliwi ze względu na mnie, ale się myliłam. Kiedy moja mama dowiedziała się, że jestem w ciąży z drugim dzieckiem, długo nie mogła się z tą wiadomością pogodzić. Nie spełniłem jej oczekiwań, nie dostałem dyplomu, ale stało się, jak się stało.

Później zostałam mamą po raz trzeci. Od razu powiem, że wszystkie nasze dzieci były mile widziane. Jednak wraz z ich pojawieniem się zrozumiałem, że mogę zapomnieć o pracy. Ledwo mam czas na prace domowe. Wzrosły także nasze koszty. Pensja mojego męża nie była dla nas wystarczająca, dlatego znalazł kolejną pracę na pół etatu. Pracuje jako taksówkarz.

Już dawno zapomniałam o wydawaniu pieniędzy na siebie. Na wszystkim oszczędzamy. Zawsze jednak pojawiają się nieprzewidziane koszty. Czasem dzieci chorują, czasem wypadnie coś innego. Mój mąż i ja staramy się utrzymać naszą rodzinę bez pomocy krewnych. A trzy miesiące temu dowiedziałam się, że znów jestem w ciąży.

Moja mama, słysząc o tym, całkowicie odmówiła nam pomocy. Była bardzo zdziwiona, że ​​odważyliśmy się na czwarte dziecko w tak trudnym czasie, bo nigdy nie wiadomo, co będzie jutro. Boli mnie, gdy słyszę takie słowa od najbliższej osoby. W końcu dzieci to prawdziwa radość. Nieważne, jak jest trudno.

Mama mogła się razem z nami cieszyć. Inne babcie marzą o wnukach, ale ona całkowicie z nich zrezygnowała. Nie rozumiem jej zachowania. Jesteśmy z mężem szczęśliwi z powodu każdego z naszych dzieci.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Moja teściowa zachowuje się zupełnie inaczej. Rozumie, że nie jest nam łatwo, dlatego często pomaga w zakupach, ubiera dzieci, a od czasu do czasu zabiera je do siebie. Gdy teściowa dowiedziała się, że po raz czwarty zostanie babcią, bardzo się z tego powodu ucieszyła.

Od początku mówiła, że ​​marzy o posiadaniu wielu wnuków. Matka mojego męża pomaga pod każdym względem. Uwielbia swoje wnuki i jest gotowa oddać im ostatni grosz. Teściowa zawsze mi współczuje i nazywa mnie swoją córką. Smutno mi, że moja matka nie traktuje swoich wnuków w ten sam sposób.

Bardzo chciałabym poczuć wsparcie z jej strony i usłyszeć od niej dobre słowo nie tylko od mamy męża, ale tutaj jestem bezsilna. Wygląda na to, że mama czeka, aż do niej podbiegnę i poproszę o pomoc, ale to nigdy się nie stanie. Moje dzieci i tak kiedyś dorosną i powiem im całą prawdę. Myślę, że wtedy mama zrozumie swoje błędy. Inną kwestią jest to, czy nie będzie już za późno!

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Co sądzicie o zachowaniu mojej matki?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Ukochany był przeciwnikiem nowoczesnych sprzętów AGD": Po kłótni o tort robiony na zamówienie całkowicie się rozstaliśmy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Alicja Bachleda-Curuś ma poważne problemy. Gorzkie wieści

O tym się mówi: Rafał Mroczek potajemnie wziął ślub. Kim jest jego żona