Daria rozmawiała z kimś przez telefon. Jej mąż, Igor nie miał pojęcia do kogo dzwoni. Stał i przysłuchiwał się, próbując zrozumieć, co mówi. Niestety z tych fragmentów zdań, które usłyszał, nie mógł nic zrozumieć. A im dłużej trwała rozmowa, tym bardziej była niejasna i tym silniejsze było w nim poczucie zazdrości.
"Z kim tak miło ci się rozmawiało?" – zapytał siląc się na obojętny ton, kiedy Daria przestała mówić.
"Z Marią".
"Głos twojej Marii wydaje się wyjątkowo niski" - powiedział, nie będąc w stanie powstrzymać zazdrości.
"Przeziębiła się" - odpowiedziała, obdarzając go uśmiechem.
"I to wszystko?" - zapytał.
"Oczywiście, a niby, co jeszcze?".
"Co u niej słychać?".
"Jej mąż wyjechał na tydzień w podróż służbową. Jest w domu sama i całkiem zadowolona" - odpowiedziała.
"Zadowolona? Z czego?".
"Dzieci są u babci, mąż w podróży służbowej. Bez kłopotów i zmartwień. Do południa leżała w łóżku, jadła, czytała i oglądała telewizję. Zaprosiła mnie w odwiedziny".
"Mam nadzieję, że nie zamierzasz jej odwiedzić?".
"Odwiedzę ją, choć nie dziś. Mam wiele na głowie. Pójdę jutro".
"Jutro? Przecież jutro wyjeżdżam w delegację, zapomniałaś?" - zapytał.
"Nie zapomniałam. Odprowadzę cię na dworzec, a później pójdę do Marii".
Igor wprost szalał z zazdrości na myśl, co jego żona i jej przyjaciółka mogą robić pod jego nieobecność. Postanowił zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do tego spotkania.
"Nie rozumiem, jak mąż Marii może wyjeżdżać na tak długo?! Nie boi się tak jej zostawiać?" - powiedział ostrzej niż zamierzał.
"Ufa jej" - powiedziała spokojnie.
"Zaufanie zaufaniem, ale są sytuacje, w których nie jest w stanie się oprzeć, tym bardziej, gdy w pobliżu nie ma męża! I co wtedy?".
"Co wtedy?"
"Och, tylko nie udawaj, że nie rozumiesz".
"Twoim zdaniem nie można opuścić kobiety nawet na tydzień?".
"Oczywiście, że nie można".
"A co jeśli okoliczności będą takie, że będziemy musieli na jakiś czas się rozstać?".
"Wtedy powierzę opiekę nad tobą komuś innemu, komuś, komu ufam" - stwierdził. "Wiesz, co? Pójdę do mojej mamy i poproszę, żeby zajęła się tobą, kiedy mnie nie będzie".
"Chyba nie mówisz poważnie?" - zapytała.
"Oczwiście, że poważnie. A jak myślałaś?".
"W ogóle o czymś takim nie myślałam@ Zastanawiam się tylko, jak twoja mama będzie mnie śledzić?"
"Będzie z tobą cały czas, dopóki nie wrócę do domu".
"Twoja matka?".
"Tak. Moja matka zamieszka z tobą, dopóki nie wrócę".
Nie czekając na odpowiedź żony, Igor zadzwonił do swojej matki. Ta obiecała pomoc.
"Matka przyjedzie dziś wieczorem" - powiedział, wyraźnie z siebie zadowolony.
Teściowa przyjechała późnym wieczorem. Zjedli kolację w ciszy. Igor wyszedł wcześnie rano. Po pewnym czasie Daria zadzwoniła do Marii.
„Chyba nie będę mogła do ciebie przyjść” – powiedziała przyjaciółce zmartwionym szeptem. - "Powierzył mnie opiece teściowej, która śledzi każdy mój krok. Depta mi po piętach. Gdzie ja idę, to i ona".
"Wiem, co możemy zrobić" - powiedziała konspiracyjnie Maria.
Igor ostatecznie nie pojechał w podróż. Klienci odwołali spotkanie w ostatniej chwili i nie było sensu jechać. Wrócił do domu. Chciał zadzwonić, ale uznał, że zrobi żonie i matce niespodziankę.
Mężczyzna próbował otworzyć drzwi, ale mu się to nie udało. Chciał włożyć klucz do zamka, ale ten się nie wchodził, jakby z drugej strony znajdował się klucz. Pukał jak oszalały i w końcu w drzwiach pojawiła się jego matka.
"Igor?! Co ty tu robisz?" - zapytała, nie wpuszczając go do środka.
"Mogę wejść?".
"Tak zaraz" - powiedziała.
Minęło kilka minut, zanim drzwi ponownie się otworzyły. Z mieszkania wyszedł mężczyzna i nie patrząc na Igora, szybko zbiegł po schodach. Iwan wszedł do mieszkania.
"Kim był ten człowiek, mamo?".
"To był... Waldek” – odpowiedziała jego matka, lekko zawstydzona. "Znajomy".
"Gdzie jest Daria?" – zapytał surowo.
"U Marii" - powiedziała.
"Mamo miałaś jej pilnować!".
Wtedy na schodach pojawiła się Daria z przyjaciółką.
"Chyba więcej nie zostawisz mnie ze swoją mamą" - stwierdziła. "Twoja matka wygoniła mnie z własnego domu i powiedziała, że mogę nie wracać nawet przez dwa dni".
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mam 65 lat, i znalazłam swoją miłość": Moja rodzina tego całkowicie nie rozumie
Zobacz, o czym jeszcze pislaliśmy w ostatnich dniach: Jarosław Bieniuk po dekadzie przyznał się do tego, o czym nigdy nie powiedział Annie Przybylskiej. Nie był w stanie inaczej postąpić. O co chodzi
O tym się mówi: Edyta Golec nie wie co robić. Jest w poważnej rozterce