Zawsze żyliśmy z mężem w zgodzie. Praktycznie nigdy się nie kłócili. Starałam się być porządną gospodynią domową i żoną. Pobraliśmy się, gdy byliśmy jeszcze na uniwersytecie. Potem zaszłam w ciążę i urodziły nam się bliźniaczki. Kiedy dzieci podrosły, założyliśmy własną małą firmę, która zasilała domowy budżet.
Nie pracowałam na cały etat. W końcu musiałam opiekować się dziećmi i zajmować się domem. Uwielbiałam gotować. Mój mąż z niecierpliwością czekał na weekend, bo wiedział, że wtedy zawsze gotuję jego ulubione potrawy, choć lubił też, kiedy eksperymentowałam z nowymi daniami.
Wydawało mi się, że ja i mój mąż jesteśmy szczęśliwi. Nigdy nie przypuszczałam, że mój mąż mógłby mnie zdradzić. Ostatni rok nie był dla nas łatwy. Mieliśmy problemy finansowe. Mąż zdecydował się jeździć w delegacje, żeby podreperować nasz domowy budżet.
Tamtego dnia wrócił wcześniej i razem pojechaliśmy do szkoły po dzieci. Kiedy wysiadaliśmy już z samochodu pod domem, podeszła do nas młoda kobieta. Wcisnęła mojemu mężowi nosidełko z maleńkim dzieckiem.
„Nie patrz tak na mnie! Nie potrzebuję tego dziecka, jeśli nie chcesz ze mną być. Zabierz je!” – krzyknęła.
Zamarłam, nie będąc w stanie zrozumieć, co się właściwie dzieje. Patrzyłam na nosidełko w dłoniach mojego męża i nie byłam uwierzyć w to, co widziałam. Wszystko dotarło do mnie po czasie. Mąż nie musiał mi niczego wyjaśniać. Wiedziałam, że mnie zdradził. Powiedział mi o tym wstyd malujący się na jego twarzy.
Wysłałam go do sklepu po rzeczy dla dziecka. Postanowiłam zastąpić małemu mamę. Nie pytałem męża o tę kobietę. Wychowałem to dziecko jak własnego syna. Dziewczyny były szczęśliwe, że mają teraz młodszego brata. Nie ukrywaliśmy prawdy przed synem, gdy podrósł, wyjaśniliśmy całą sytuację. Co zaskakujące, przyjął wszystko spokojnie, nawet nie zapytał o swoją prawdziwą matkę. I byłem szczęśliwy. Miałem trójkę wspaniałych dzieci, które nas kochały.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Teściowa była przekonana, że jest najważniejszą osobą w naszym domu. Przypomniałem jej, gdzie jest jej miejsce
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Do Telewizji Polskiej wraca kultowy program oglądany przez miliony. Nie było go na antenie przez 6 lat. Marek Czyż czekał na to od powrotu do TVP