Pierwsza małżonka Karola Strasburgera była obiecującą młodą aktorką, która rozpoczynała swoją karierę. Niestety, jej szansę na przełom w show-biznesie przekreślił pewien nieudany występ w znanej i lubianej komedii. Para się rozstała, choć nie znamy dokładnych przyczyn ich separacji.

Pierwsza żona Karola Strasburgera to Barbara Burska, znana aktorka, której kariera rozkwitła w latach 60. Dzięki roli w filmie “Człowiek z M-3” zyskała dużą popularność i otrzymywała wiele propozycji filmowych. Jednak jej rola w kultowym filmie “Misiu” sprawiła, że zaczęła być kojarzona z Ireną Ochódzką, co utrudniło jej dalszą karierę filmową. Dopiero rola w serialu “13 Posterunek” pozwoliła jej na odzyskanie popularności.

Barbara Burska rozpoczęła swoją karierę aktorską w latach 60. Była utalentowaną i obiecującą aktorką o urodzie. Zyskała rozgłos dzięki roli w filmie “Człowiek z M-3” i szybko stała się pożądaną gwiazdą wśród producentów filmowych. W tym okresie pracowała intensywnie i kreowała wybitne postacie na scenie, w tym Nastkę Gołębiankę w “Chłopach”, Zosię Romańską w “Daleko od noszy” oraz służącą Kunickich w “Karierze Nikodema Dyzmy”.

Barbara Burska była pierwszą żoną Karola Strasburgera, a ich historia zaczęła się jeszcze na studiach. Młodo pobrali się, ale ich małżeństwo nie przetrwało, co aktorka przypisywała ich młodemu wiekowi w tamtych czasach. Niemniej jednak zachowali piękną relację po rozwodzie.

W słowach Barbary Burskiej: “To był piękny okres, ale dziś trzeba przyznać, że ślub wzięło wtedy… dwóch dzieci. Niedługo byliśmy małżeństwem, ale przyjaźnimy się do dziś.”


To też może cię zainteresować:
Kobieta podzieliła się swoimi przemyśleniami dotyczącymi wychowania dzieci. Seniorka nie była w stanie powstrzymać łez

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Kiedy syn oznajmił, że wstępuje do seminarium, omal nie dostałam zawału. Nie chcę, żeby zmarnował sobie życie

O tym się mówi: Paulina Smaszcz podzieliła się traumatycznymi doświadczeniami. "Nawet nikt go nie wspomina, bo przecież ludzie wolą udawać, że nie ma tematu"