45-letnia Alicja całą noc nie spała, próbując podjąć najlepszą decyzję. W końcu zdecydowała. Przerwie ciążę. Uznała, że w jej wieku ciąża nie jest najlepszym pomysłem. Co ludzie powiedzą? Będą z niej kpić. To samo będzie czekało jej dziecko.
Ciągle wyobrażała sobie wścibskie spojrzenia, szepty za plecami wszędzie, gdzie tylko się pojawi. Będą mówili, że niewiele brakuje jej do emerytury, a ona postanowiła urodzić dziecko. Nie chciała być pośmiewiskiem.
Zawsze marzyła o dziecku. Wyszła za mąż w wieku 23 lat i choć oboje z mężem chcieli mieć liczną gromadkę dzieci, szybko okazało się, że same chęci nie wystarczą. Próbowali wszystkiego. Leczenia, porad znachorów, a nawet rad wróżek i czarownic. Modlili się, ale ich modły pozostawały bez odpowiedzi.
Skorzystali z in vitro, ale każde kolejny próby kończyły się niepowodzeniem. Ostatni raz poddała się próbie w wieku 39 lat. Tym razem też nic z tego nie wyszła. Po skończeniu 40 lat już nie próbowali. Uznali, że jest już za późno.
Oddali się innym pasjom. Mogli pozwolić sobie na to, na co inni ich znajomi nie mieli możliwości. I wtedy Alicja zaszła w ciążę.
Lekarz przekonywał ją, że wiek nie ma tu nic do rzeczy. W dzisiejszych czasach znacznie starszym kobietom udawało się donosić ciążę i urodzić zdrowe dzieci. Znał ich od lat więc wiedział, że mają świetne warunki mieszkaniowe. Zapytał, co o ciąży sądzi jej mąż.
"Nie powiedziałam mu" - przyznała. - "Nie chcę go martwić".
Alicja nie miała wątpliwości, że gdyby była o pięć lat młodsza na pewno by się zdecydowała urodzić, ale teraz? Jej mąż za rok kończy 50 lat i dawno zamknął rozdział posiadania dzieci. A może nie powinna się przejmować opinią innych. Już sama nie wiedziała. Może warto spróbować?
Jak myślicie?
To też może cię zainteresować: Na tego pająka lepiej uważać. Jego ukąszenie wiąże się z przykrymi konsekwencjami zdrowotnymi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Teściowa powiedziała mi, że nie dbam o jej syna. Zaproponowałam, żeby sama zajęła się tą sprawą
O tym się mówi: Niepokojąca relacja kobiety, która została zaatakowana na greckiej wyspie Kos. Maria nie ma wątpliwości, że mogła podzielić los Anastazji