W życiu często jest tak, że małe dzieci próbują udowodnić sobie nawzajem, że to one bardziej kochają swoją matkę. Niestety w dorosłym życiu często mama zostaje sama ze swoimi problemami, jakby nikomu już nie była potrzebna. Dowodzi tego przykład Andrzeja i jego siostry Sylwii.
Kobieta dostała udaru. Jej córka stanowczo oświadczyła, że nie może zająć się schorowaną mamą, bo jej mieszkanie jest zbyt małe i nie ma w nim warunków odpowiednich dla chorej kobiety. Syn wziął ją pod swój dach. To jednak nie wystarczyło, bo jego mama wymagała ciągłej opieki.
Zaproponował siostrze, że zatrudni pielęgniarkę dla mamy. Koszty mieliby podzielić na pół. I tym razem córka kobiety odmówiła pomocy. Jak mówiła, nie ma środków, bo lwią część jego domowego budżetu pochłania kredyt hipoteczny.
Na szczęście Andrzej mógł liczyć na wsparcie ze strony żony, która pomagała mu przy opiece nad mamą. Kiedy starszej kobiecie udało się wrócić do sił, poprosiła syna, żeby mogła u niego zostać. Ten po naradzie z żoną, zgodził się na to. Mieszkanie jego mamy stało w tym czasie puste.
Andrzej i jego żona cieszyli się, że mama z nimi mieszka. Nie dochodziło między nim do kłótni. Seniorka starała się im pomóc na tyle, na ile mogła. Czasem coś ugotowała, zajęła się dziećmi. Wszystko zmieniła pewna rozmowa.
Andrzej usłyszał rozmowę swojej mamy i siostry. Kobieta miała pocieszać Sylwię, że sprzeda swoje mieszkanie, żeby pomóc jej spłacić kredyt hipoteczny, który zaciągnęła na kupno mieszkania. Miała też przekazać środki na zakup mieszkania dla córki Sylwii.
Mężczyzna poczuł się zdradzony. To nie było w porządku. On zajął się matką, kiedy jego siostra stwierdziła, że nie może pomóc. Pozwolił jej zostać w swoim domu. Niczego od niej nie żądał w zamian, ale czy to nie on bardziej zasługiwał na pomoc ze strony mamy? Przecież mama mogła podzielić swój majątek na pół.
Przez całe życie jego rodzice pomagali tylko Sylwii. On do wszystkiego musiał dojść sam. To było bardzo niesprawiedliwe. Odczuwał to teraz silniej niż kiedykolwiek. Gdzie sprawiedliwość?
Emocje wzięły górę. Andrzej spakował wszystkie rzeczy matki i odwiózł ją do siostry. Niech teraz ona zaopiekuje się matką, skoro ma dostać cały jej majątek. Niech przynajmniej na niego zapracuje.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Duchowny zabrał głos w sprawie obecności na mszy nieochrzczonego dziecka. Kapłan stawia sprawy jasno. "To jakiś zabobon"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jeśli posiadamy taką deskę kuchenną to najlepiej natychmiast się jej pozbyć. Taki sprzęt w domu to wielkie ryzyko dla zdrowia. Naukowcy przestrzegają
O tym się mówi: Zrozpaczona matka błaga o pomoc w odnalezieniu zaginionego syna! Istnieje zagrożenie dla zdrowia i życia