Kiedy wyszłam za Władka, jego siostra miała już spore problemy małżeńskie. Wkrótce małżeństwo Eli rozpadło się, a ona została sama z dwójką dzieci. Jej były nie przyznaje się do swoich dzieci, odciął się emocjonalnie i finansowo. Nie odwiedza dzieci i nie zabiera ich do siebie. Jakiś czas temu zniknął z miasta i nikt nie wie, gdzie obecnie mieszka.
Wciąż domagała się pomocy, do której się przyzwyczaiła
Dlatego mój mąż starał się pomóc swojej siostrze i siostrzeńcom. W weekendy bardzo często zabierał ich do nas, organizował rozrywkę i zajmował ich wspólnymi zabawami. Nigdy nie nocowali u nas z powodu braku miejsca, bo mieliśmy już wtedy córkę. Byłam jeszcze na urlopie macierzyńskim.
Kiedy nadeszło lato, Ela nie wiedziała, co ma zrobić z dziećmi. Musiała iść do pracy i nie mogła zostawić ich samych bez opieki. Dlatego postawiła Władka w niemiłej sytuacji. Stwierdziła, że albo wesprze ją finansowo na okres wakacyjny, albo przyprowadzi mu pod opiekę swoje dzieci na całe lato.
Jak można się było spodziewać, mój małżonek od razu przyszedł z tym do mnie. Nie miał możliwości wsparcia siostry żądaną przez nią kwotą, jednocześnie nie chciał jej tak zostawić z problemem. Postanowił zatem poinformować mnie, że najbliższe trzy miesiące będę miała zajęte opieką nad dziećmi szwagierki. Gdy to usłyszałam, zabrakło i języka w gębie!
Nie mogę zrezygnować z pracy, żeby szwagierka mogła zachować swoją!
- W żadnym razie, ja mam co robić! Nie musisz mi organizować lata - zaprotestowałam, jednak mąż nie chciał słyszeć mojej odmowy.
- Już jej obiecałem, nie zrobisz ze mnie durnia - naciskał Władek, jednak byłam nieugięta.
- Nic z tego, w pierwszej połowie lipca kończy mi się urlop macierzyński i mam już przyjęte zlecenia na projekty sukien ślubnych! Będę zajęta pracą i naszą córką - argumentowałam.
- Czyli co? Mają jej odebrać dzieci, czy chcesz, żeby zrezygnowała z pracy? - atakował mąż, jednak ja zakończyłam tę dyskusję informacją, że nie są to moje dzieci, nie uczestniczyłam w ich powstawaniu, więc nie zrezygnuję z pracy po to, by jego siostra mogła zachować swoją.
Wakacje nadeszły, Elka zażądała od nas dostosowania się do jej potrzeb i planów, co ostatecznie uświadomiło Władkowi, że dawał się jej wykorzystywać. Odprawił ją do domu bez żądanych pieniędzy, z dziećmi i bagażami pod pachą.