Jak przypomina portal "Interia", zupy stanowią nieodłączny element obiadów. Wielu z nas wciąż popełnia poważny błąd przy ich przygotowaniu. Ma on nie tylko wpływ na finalny smak gotowanej zupy, ale także na nasze finanse. Magda Gessler zdecydowanie zakazuje robienia tej jednej rzeczy. O co chodzi?
By zupa miała smak
Podstawą każdej zupy są warzywa, jakie do niej dodajemy. To właśnie one stanowią bazę smaku dania. Ich odpowiednie dobranie, to gwarancja, że przygotowywana przez nas zupa będzie smakowała wyśmienicie. Większość z nas sięga po gotowe zestawy włoszczyzny, nie zdając sobie sprawy, że to spory błąd.
Kupowania "gotowej włoszczyzny" odradza sama Magda Gessler, która przez wielu Polaków postrzegana jest, jako jeden z największych autorytetów kulinarnych w naszym kraju. Kupowanie porcji włoszczyzny jest z reguły droższe, niż miałoby to miejsce, gdybyśmy kupowali warzywa osobno.
Do tego w gotowej włoszczyźnie najwięcej jest marchewki, a przecież smak innych warzyw jest równie ważne dla smaku gotowanej przez nas zupy. Dlatego warto wkładać do zupy warzywa, które wybierzemy samodzielne. Zaletą takiego postępowania będzie nie tylko oszczędność, ale i pewność, co do jakości i świeżości kupionych składników.
Gdy zupa nie ma smaku
Czasem zdarza się, że nawet jeśli do zupy użyjemy odpowiedniej proporcji warzyw o wysokiej jakości, nasza zupa wydaje się być pozbawiona smaku. Jednym z błędów, jaki ma na to wpływ, jest zbyt wczesne dodanie do potrawy soli.
Jeśli dodamy tę przyprawę zbyt wcześnie, warzywa nie oddadzą do wywaru pełni swojego smaku i aromatu. Warto powstrzymać się przed posoleniem zupy, do ostatniego etapu jej gotowania.
A wy, korzystacie z "gotowej włoszczyzny", czy kupujecie osobno wszystkie jej elementy?
To też może cię zainteresować: Przykry incydent w czasie ostatniego pożegnania królowej Elżbiety II. Policja zatrzymała młodego mężczyznę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze zdjęcie Agnieszki Chylińskiej wywołało sporo emocji. Co za metamorfoza, aż trudno rozpoznać piosenkarkę
O tym się mówi: W przyszłym roku na konta seniorów może trafić na 700 zł. Na dodatkowe pieniądze nie mogą liczyć jednak wszyscy emeryci