Wieczorem postanowiła zapytać Annę, skąd wzięły się te zabawki.
Czy Twoi znajomi pozwolili Ci bawić się nimi? – spytała Małgorzata.
- Nie.
— Skąd je masz?
— Mamo, muszę się uczyć, jestem zmęczona.
Małgorzata czuła się źle w sercu. Coraz częściej znajdowała w szafie rzeczy, których nie kupiła córce. Kobieta postanowiła nie naciskać na Annę, ale obserwować ją uważnie. Już pierwszego dnia jej obserwacji znalazła dziecko w towarzystwie nieznanej kobiety. Podniosła wzrok i zdała sobie sprawę, kto to był. To była biologiczna matka Anny.
Małgorzata adoptowała córkę, gdy ta miała dwa lata. Przez te wszystkie lata jej własna matka nie dała znaku życia.
Czego chcesz od mojego dziecka? Małgorzata była oburzona.
– To też moje dziecko – odpowiedziała dość spokojnie kobieta.
- Porzuciłaś ją, porzuciłaś ją!
„Teraz chcę wszystko naprawić, nie przeszkadzaj nam, proszę”.
- Anna, córko, chodźmy do domu.
„Zostaw mnie w spokoju, jesteś dla mnie nikim” – zawołała Anna do Małgorzaty.
Małgorzata była zaskoczona. Jej córka nie wróciła do domu na noc. Nie odebrała telefonu i zignorowała wiadomości od matki. Kobieta skarciła się, że nie pomyślała o zabraniu kontaktu do Joanny, ale udało jej się być niegrzeczna.
Anna wróciła do domu dopiero następnego dnia.
- Dobrze, że wróciłaś! Powiedziała Małgorzata.
— Przyszłam spakować swoje rzeczy — mruknęła Anna.
- Dobra, to twoja decyzja.
Anna zniknęła na miesiąc. Córka nie dopuściła do siebie przybranej matki. Ale pewnego dnia Małgorzata wróciła do domu i zastała Annę we łzach.
– Mamusiu, przepraszam – wyszeptała dziewczyna.
Jak się okazało, najpierw Joanna próbowała zrobić z siebie idealną matkę, a potem zaczęła rzucać się na córkę, poniżać, bić. Dziś pobiła ją do nieprzytomności, bo długo wychodziła na zewnątrz.
„Powiedziała, że nie na próżno oddała mnie wtedy do sierocińca, a potem wypędziła” – Anna wybuchnęła płaczem.
- W porządku, nie płacz. Nie jestem na ciebie zła - odpowiedziała Małgorzata.
Mama i córka zabrały wszystkie lalki i oddały je do szkoły z internatem, aby nie wyrzucać dobrych rzeczy do kosza. Joanna nigdy więcej nie pojawiła się w ich życiu.
O tym się mówi: Syjamskie bliźniaczki Abby i Erin Delaney. Ich niesamowita historia trwa do teraz. Co u nich słychać