Bardzo ciężko pracował nad poprawą kondycji, przyjął nawet pomoc byłej żony, która wsparła go finansowo podczas ciężkiej, długotrwałej i kosztownej rehabilitacji. Aktor napisał książkę na temat swojej choroby i wpływu, jaki ma ona do teraz na jego życie.
Jacek Rozenek wskazał winnych tego, że doznał udaru mózgu
Jak przyznał, uważa lekarzy za winowajców swojego obecnego stanu zdrowia. Jak się okazuje, gdy aktor zaczął mieć problemy z sercem, usłyszał od Medyków, że nie kwalifikuje się on do leczenia, lecz do przeszczepu, na który będzie musiał czekać 5 lat - Dlaczego zachorowałem? Mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że życie zniszczyła mi źle leczona infekcja, która doprowadziła do choroby serca, a to bardzo mocny czynnik sprzyjający udarom. Miałem pecha - czytamy w książce.
Infekcja, która dopadła serce aktora była według Adrianny Biedrzyńskiej przyczyną udaru mózgu u Jacka Rozenka. On sam uważa błąd lekarski za główną przyczynę tego, co spotkało go w życiu i z czym zmaga się to teraz.
Aktor przez cały okres choroby i rekonwalescencji nie miał szczęścia do profesjonalizmu, jaki powinni okazać lekarze, którzy stwierdzili, że nie ma on szans po udarze na powrót do zdrowia, nie będzie w stanie mówić, ani chodzić.
Artysta udowodnił, że sromotnie się mylili, gdyż obecnie jest w stanie samodzielnie chodzić i mówić, rozumie wszystko i prężnie działa w obszarze informowania społeczeństwa na temat udaru, jego przyczyn i skutków, objawów i tego, jak należy się opiekować osobą po udarze.
O tym się mówi: Te znaki zodiaku to najtrudniejsze w relacji teściowe. Warto wiedzieć, co cię czeka, gdy je zdenerwujesz