Autor słynnego "Misia" był błyskotliwym kucharzem. O daniach artysty opowiadano, że porównywalne były z tymi z najlepszych warszawskich restauracji. Stanisław Tym był przyjacielem Barei i rozpamiętywał tę znajomość i zdolności kulinarne reżysera w książce autorstwa Macieja Replewicza "Stanisław Bareja. Król krzywego zwierciadła". Opisał kuchenne poczynania przyjaciela mianem cudów.
Stanisław Bareja nauczył dzieci czegoś, co było nielegalne
"Świetnie gotował, a ponieważ ja też zawsze lubiłem stać przy garach, więc szybko przypadliśmy sobie do serca" - przyznał Tym. Koledzy bywający u Stanisława Barei za każdym razem zdołali spróbować czegoś wybornego. Okazuje się, że poza gotowaniem, reżyser potrafił upędzić także wyborny bimber, co również zbliżyło go do przyjaciela Stanisława Tyma.
Jak pamiętamy, pędzenie własnego bimbru często nazywanego Księżycówką było nielegalne, dlatego też odbywało się w tajemnicy, często pod osłoną nocy, stąd zapewne nazwa. Mało kto wiedział, że ten wyśmienity trunek, jakim nieraz Bareja raczył swoich gości, powstawał przy pomocy i asyście dzieci reżysera - córki Katarzyny i syna Jana.
"Mieszkaliśmy na Mokotowie, chodziliśmy "na tory", czyli na koniec ulicy Woronicza, gdzie rosły jarzębiny. Wspinałam się na drzewo, a tata czekał na dole z workiem, do którego zrzucałam kiście jagód, żeby mógł zrobić jarzębiak" - wspominała Katarzyna Bareja podczas jednego z wywiadów.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Poważne problemy Janusza Korwin – Mikke. Polityk musi oddać sporą sumę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
O tym się mówi: Dzisiaj niespokojna pogoda w całym kraju. IMGW wydał ostrzeżenia zapowiadając burze z gradem. Co jeszcze znalazło się w prognozie na czwartek