Zosię wszyscy polubili w mgnieniu oka. Uśmiechnięta i pogodna blond seniorka skradła serca widzów i pozostałych uczestników programu "Sanatorium miłości".
Zosia nie miała pojęcia, że inni uczestnicy zagłosują na jej kandydaturę na Królową Turnusu
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Finałowy odcinek ostatniego sezonu kultowego show okazał się pełen wzruszeń i niespodzianek.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Zaręczyny jednej z par nie przyćmiły sukcesu Zosi, jakim było, zostanie Królową 4 sezonu "Sanatorium miłości". Wzruszona seniorka szczerze była zaskoczona, gdyż jej skromność nie pozwoliła przypuszczać, że mogłaby być wybrana przez współtowarzyszy z sanatorium.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Byłą uczestniczkę programu odwiedzili z kamerami dziennikarze "Pytania Na Śniadanie". Podczas spotkania Zosia opowiedziała między innymi o tym, jakiego mężczyznę chciałaby spotkać, by spędzić z nim resztę życia, opisała swój punkt widzenia odnośnie zakochania się w wieku senioralnym, a także przyznała szczerze, że uwielbia tańczyć i podróżować, a na jej liście marzeń w zakresie zwiedzania świata, jest Gwadelupa i Alaska.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp)
Królowa Turnusu podczas rozmowy pokazała swoje archiwalne zdjęcia z okresu, w którym miała 20 lat. Trzeba przyznać, że Zosia utrzymuje świetną formę oraz figurę - Tu mam dwadzieścia lat, a tu prawie siedemdziesiąt. Najpierw było trzydzieści lat różnicy, a teraz będę robiła zdjęcie co 10 lat. Kolejne w 2028 roku - zapowiedziała podekscytowana.