Gdy media obiegła informacja o odejściu dziennikarza, wielu zaczęło zastanawiać się nad przyszłością Dymitra, który towarzyszył swojemu panu praktycznie cały czas.

Dymitr przegrał walkę o życie

Publikowane posty Kamila Durczoka zdradzały, że pies ma problemy zdrowotne i wymaga pomocy weterynarza. Opiekun Dymitra, Kamil Durczok był bardzo zmartwiony dolegliwościami swojego przyjaciela, lecz otaczając go prawdziwą troską i opieką zapewniał mu bezpieczeństwo i możliwość rekonwalescencji.

Piesek był zadbany, kochany i być może do jego śmierci przyczyniła się nie tylko choroba, lecz także tęsknota za panem, która miała prawo negatywnie wpłynąć na proces leczenia i na pogłębiające się objawy choroby.

Jak można przeczytać we wpisie Dominika Durczoka, na stronie pomagam.pl, została zorganizowana zbiórka, mająca na celu zebranie potrzebnych funduszy na uratowanie życia Dymitra, lecz niestety nie udało się. Pogłębiający się niedowład czterokończynowy niestety bardzo utrudniał życie psu, a diagnostyka przeprowadzana od początku, wymagała pogłębienia i niestety pieniędzy.

Dodatkowo należało pamiętać, że Dymitr wymagał leczenia i stałej opieki, gdyż było wiadomo, że nie wróci do pełnej sprawności. Na stronie pomagam.pl widać, że 11 262 zł w sumie zostało wpłaconych przez 111 osób w ciągu 12 dni. Jest to dowodem na to, jak wielkie wsparcie otrzymał Dymitr, którego ukochany opiekun Kamil w końcu zawołał do domu…

O tym się mówi: Dziewczynka znalazła puste koperty wśród komunijnych prezentów. Czy jej mama powinna być oburzona

Zerknij: Adam Małysz z potężnym awansem. Były skoczek narciarski zyskał szansę na wielka karierę. Najnowsze doniesienia mediów radują fanów kultowego sportowca