Jak pamiętamy, jakiś czas temu samolot, którym leciał prezydent Andrzej Duda na spotkanie z przywódcą USA, zatrząsł się, co wywołało spory niepokój zarówno w świecie polityki, jak i w społeczeństwie.
Ekspert ocenił sytuację jako mayday
Do wydarzenia doszło w marcu, gdy do Polski przybył prezydent Ameryki Joe Biden. Doszło wówczas do przykrego incydentu, podczas którego amerykański gość nie zastał na lotnisku prezydenta Polski Andrzeja Dudy, którego samolot zmuszony był do zawrócenia z obranej drogi do Rzeszowa, gdyż usterka samolotu okazała się być poważna. Głowę państwa USA przywitał wówczas Mariusz Błaszczak.
Doszło zatem do awaryjnego lądowania i zawrócenia do Warszawy. Jak donoszą media, dawny szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek ujawnił w mediach, że nie chodziło o drobną awarię, a o tak zwany mayday, który oznacza zagrożone życie.
Na szczęście piloci i załoga podjęli słuszną decyzję i zgodnie z procedurami obowiązującymi w takich sytuacjach postanowili zawrócić i dokonać awaryjnego lądowania.
Te chwile grozy z pewnością przypomniały prezydentowi, jak i wielu Polakom sytuację z 10 kwietnia sprzed dwunastu lat - To nie była drobna awaria, to było mayday, było zagrożenie życia. Piloci postąpili zgodnie z procedurami.
Co o tym sądzicie? Jaka to mogła być poważna usterka w samolocie prezydenta Dudy?
O tym się mówi: Smutne informacje płyną o zdrowiu Bogumiły Wander. Krzysztof Baranowski wyjawił prawdę o żonie
Nie przegap tego: Wielu wiernych zadaje sobie pytanie dotyczące Wielkiego Czwartku. Czy w tym dniu obowiązuje post