Zadzwonił pod 911 i została przewieziona do szpitala. Przez następne pięć dni mama cierpiała na drgawki – coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Patrząc wstecz, nie ma żadnych wspomnień z tego czasu. Ale po tym, jak napady wreszcie ustały, twierdzi, że zaczęła dostrzegać ludzi wokół niej. „Zaczęłam słyszeć ludzi po tym, jak napady ustąpiły” – powiedziała.
Prawdziwa siła woli życia
Leżąca w śpiączce w szpitalu Lyndee Brown Pellettiere-Swapp nie była w stanie się poruszyć, gdy lekarz pochylił się nad jej łóżkiem i oświetlił jej oczy.
Słuchała bezradnie, gdy stwierdził, że „nie ma odpowiedzi” i wyjaśnił jej bliskim proces wyłączania jej podtrzymywania życia. Wkrótce potem, gdy jej narządy zaczęły zawodzić, podjęto bolesną decyzję o odłączeniu Lyndee od aparatu, a medycy usunęli wszystkie rurki. Ale po tym, jak to zrobili, wydarzył się niezwykły moment.
47-letnia Lyndee, po desperackiej walce, by mówić lub się poruszać, twierdzi, że w końcu była w stanie wyszeptać „Jestem wojowniczką” do swojego męża Steve'a. „W końcu udało mi się wyjść „Jestem wojowniczką”, a mój mąż zatrzymał się i spojrzał na mnie – wspominała. Lyndee mówi, że wypowiedziała te niesamowite słowa po spędzeniu około dwóch tygodni w śpiączce. W tym okresie twierdzi, że od czasu do czasu wiedziała, co się wokół niej dzieje.
Mówi, że słyszała, jak jej ukochane dzieci śpiewają do niej, jej siostrzenica czytała na głos "Zmierzch", a lekarze rozmawiali z rodziną o jej losie. Przez cały czas twierdzi, że medycy nie zdawali sobie sprawy, że ich słyszy.
Lyndee, która jest dawcą narządów, mówi, że chce uświadomić, że w niektórych przypadkach, gdy dana osoba nie jest w stanie przytomności, nadal może słyszeć innych wokół siebie. Inni pacjenci wcześniej ujawnili żywy koszmar „budzenia się” w śpiączce – tylko po to, by nie móc powiedzieć o tym bliskim lub lekarzom. Niektórzy powiedzieli, że ich własne doświadczenie sprawiło, że poczuli się „całkowicie samotni” i przerażeni.
O tym się mówi: Sylvester Stallone opublikował smutne wieści. Jego fani będą zasmuceni. Co się stało