Wciąż dzwoniła lub przychodziła do nas, nastawiając mojego męża przeciwko mnie. Wmawiała mu, że nasze dzieci nie są jego. Często powtarzała mnie i dzieciakom, że już niedługo tata znajdzie sobie młodszą i lepszą kobietę.
To przez nią byłam ciągle zdenerwowana. Każda jej wizyta doprowadzała mnie do płaczu. A dzisiaj stała się bezradna i muszę odejść z pracy, żeby się nią zaopiekować? Jak w ogóle mogę się nią opiekować, jeśli szczerze jej nienawidzę?
Stosunkowo niedawno teściowa doznała udaru mózgu, w wyniku którego straciła władzę w nogach. Teraz ma duży problem, żeby samodzielnie zadbać. Jej córka odmówiła wzięcia na siebie odpowiedzialności i opieki nad nią, ponieważ ma małe dzieci i boi się, że po prostu nie da sobie rady z nimi i schorowaną matką.
Szkoda tylko, że nikt nie pamięta o tym, że ja też mam dzieci! Dlaczego wszystkie problemy mają spaść na moje barki?
Zaproponowałam mężowi i siostrze alternatywę: sprzedać mieszkanie matki, a za pieniądze umieścić ją w dobrej wyspecjalizowanej placówce, gdzie będzie się nią zajmować wykwalifikowany personel. Ale nie chcą się na to zgodzić. Oboje czekają na spadek, ale nie chce opiekować się matką.
Nie rozumiem dlaczego to ja muszę rzucić pracę? Nie ma też mowy o opiekunie, bo teraz spłacamy kredyt hipoteczny, a przeprowadzka do teściowej nie wchodzi w grę, bo nie ma tam miejsca, nie zmieścimy się z dziećmi. Codziennie ze wszystkich stron jestem atakowana licznymi oskarżeniami. Mój mąż powiedział kiedyś, że jeśli odmówię, wystąpi o rozwód. Wyjaśnijcie mi ludzie, dlaczego mam być coś winien kobiecie, która zawsze próbowała zatruć moje życie?
Postanowiłam, że zgodzę się zaopiekować teściową tylko wtedy, gdy zgodzi się tylko na mnie przepisać mieszkanie. To nie mieściło się w głowie ani mojego męża, ani jego siostry. Powtarzali mi jaka to jestem samolubna i nie chcę pomóc rodzinie. Nie patrzą na to, że oni sami zrzucają na mnie ten obowiązek, choć przecież to jest ich matka! Każą mi zrezygnować z mojego życia, zachowując swoje dla siebie.
Nie chcę rezygnować z pracy i tego co osiągnęłam, aby przez cały dzień służyć teściowej, która nigdy mnie nie lubiła.
Chcę zapytać teściowe, które zawsze lubią szukać wad w swoich synowych. Myślicie, że po tym, jak je traktujecie znajdą w sobie serce, aby zaopiekować się wami na starość?
O tym się mówi: Agnieszka Fitkau-Perepeczko młodnieje w oczach. Celebrytka skończyła w tym roku 79 lat. Jaka jest jej tajemnica