Jak donosi "Pikio", Agnieszka Fitkau-Perepeczko nie zamknęła się w czterech ścianach po śmierci ukochanego męża, miłości swojego życia Marka Perepeczko.

Nie załamała się...

Niestety opinia publiczna najwyraźniej odebrała to tak, jak chciała, gdyż w kierunku wdowy poleciały ostre słowa krytyki. W rozmowie z "Pomponikiem" przyznała, że takiego drugiego mężczyzny, jak Marek perepeczko już nie ma i nie będzie, więc nie ma czego szukać u innych mężczyzn, jednak przygodne fascynacje wprowadzają w jej życie odświeżenie, rozrywkę i blask jej samej. Oznajmiła także, że opowiada o tym wszystkim mimo surowej krytyki dlatego, że najzwyczajniej w świecie się do niej przyzwyczaiła.

Ku swojemu zdziwieniu, aktorka przyzwyczajona do bluzgów w jej kierunku i ostrej krytyki otrzymała list, którym dla odmiany autor zawar coś miłego. Gdy go przeczytała, wróciły wspomnienia domu, w którym spędziła z ukochanym miodowy miesiąc.

YT

Pewna kobieta napisała, że wiejski dom, w którym ja i Marek spędziliśmy miodowy miesiąc, wciąż stoi w tym samym miejscu. Ten, w którym spaliśmy na sienniku, pod wielką, białą pierzyną i prawie nie wychodziliśmy na zewnątrz, bo tak byliśmy siebie spragnieni. Te wspomnienia sprawiają, że czuję się szczęśliwa, mimo że już go nie ma.

Niesamowite słowa zawarte w liście obudziły wspomnienia o ukochanym, którego musiała pożegnać na zawsze. jej obecne fascynacje dużo młodszymi od siebie mężczyznami nazwała elementami wprowadzającymi do jej życia rozrywkę, podczas gdy w sercu nadal nosi zmarłego męża.

Jak sądzisz, co mogą czuć "rozrywki" aktorki, gdy o tym słyszą?

O tym pisaliśmy: Ewa Kopacz ma wspaniałe wieści. Wielka radość w jej życiu. Co się stało

Zerknij tutaj: 86-letnia wdowa otrzymała horrendalnie wysoki rachunek za gaz. Kobieta twierdzi, że używa bardzo mało gazu, a musi zapłacić ponad 20 tys złotych

Przypominamy także o tym: 02.06.2020 rok. Wciąż płyną smutne wieści z Ministerstwa Zdrowia. Pojawiły się nowe statystyki zakażeń