Przechodząc na emeryturę, musisz złożyć wniosek do ZUS oraz dostarczyć dokumenty potwierdzające staż pracy i wysokość zarobków. Często jednak okazuje się, że brakuje niektórych świadectw pracy lub informacji o dochodach, zwłaszcza gdy zakład pracy został zlikwidowany.
Gdzie szukać brakujących dokumentów?
Pierwszym krokiem jest ustalenie losów nieistniejącej firmy. Możesz sprawdzić, czy została zlikwidowana, przekształcona lub sprywatyzowana. W przypadku likwidacji dokumenty pracownicze mogą być przechowywane w odpowiedniej instytucji, takiej jak archiwum zakładowe lub inny podmiot, który przejął dokumentację.
Jeśli nie możesz znaleźć świadectwa pracy, warto skontaktować się z byłymi współpracownikami lub kierownictwem, które mogłoby posiadać kopie tych dokumentów. Alternatywnie, możesz również zwrócić się do ZUS o pomoc w ustaleniu brakujących informacji, ponieważ instytucja ta może dysponować danymi o Twoim zatrudnieniu.
Jak uzyskać świadectwo pracy z nieistniejącej firmy?
W sytuacji, gdy firma, w której pracowałeś, już nie istnieje, kluczowym krokiem jest ustalenie, co się z nią stało. Mogła zostać zlikwidowana, przekształcona lub sprywatyzowana. W zależności od tego, co się wydarzyło, różne instytucje mogą być odpowiedzialne za przechowywanie dokumentacji pracowniczej.
Gdzie szukać dokumentacji?
Jeśli potrzebujesz świadectwa pracy, musisz udać się do odpowiedniej instytucji, która przejęła dokumentację zlikwidowanego zakładu. W przypadku spółdzielni dokumentację osobową i płacową mogą przejąć związek rewizyjny, w którym była zrzeszona spółdzielnia, Krajowa Rada Spółdzielcza, jeśli nie ma związku rewizyjnego lub został on zlikwidowany.
Dokumenty pracownicze ze zlikwidowanych spółek prawa cywilnego lub handlowego zabezpiecza syndyk masy upadłościowej lub likwidator. Warto również sprawdzić stronę Związku Lustracyjnego Spółdzielni Pracy, gdzie w zakładce „Składnica akt” można znaleźć adresy terenowych archiwów przechowujących dokumentację zlikwidowanych spółdzielni.
Zerknij: Bracia Golec pojawili się w popularnym programie. Było ich czterech
Nie przegap: Z życia wzięte. "Moje dzieci chcą, żebym sprzedała mieszkanie i zamieszkała z nimi": Ale ja chcę być niezależna