Jak podaje portal "Super Express", doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w ukraińskiej telewizji poifnormował, że rosyjskie wojska zaczęły wykorzystywać lotnisko w Brześciu przy granicy polsko białoruskiej. To właśnie stamtąd mają być wystrzeliwane rakiety spadające na Ukrainę.
Rosyjskie wojska w Brześciu
Wojna na Ukrainie trwa już od ponad miesiąca, choć Rosja planowała szybkie zajęcie Ukrainy i obsadzenie przychylnych Kremlowi władz w Kijowie. Opór Ukraińców sprawił, że Rosjanom nie udało się zrealizować tych planów. W ostatnim czasie obserwujemy wycofywanie się części wojsk m.in. z Czarnobyla, okolic Kijowa i Sum.
Eksperci wskazują, że nie jest to dowód na kapitulację Rosji, ale na przegrupowanie sił, ich uzupełnienie i naprawy sprzętu. Być może chodzi również o ich przesłanie w okolice Dombasu, który po fiasku zajęcia Kijowa, może stać się głównym celem Rosji.
W międzyczasie odbywają się negocjacje między stroną rosyjską i ukraińską. Nie oznacza to jednak, że osiągnięcie pokoju jest już blisko. Strona Ukraińska domaga się między innymi wycofania się wojsk rosyjskich na pozycje, jakie zajmowały w 2013 roku. Rosja z kolei domaga się m.in. neutralności Ukrainy.
Lotnisko w Brześciu
Doradca Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy wskazuje, że "Rosjanie zaczęli wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ostrzału rakietowego naszego terytorium". Denysenko dodał, że choć Białoruś nie chce wysyłać wojsk lądowych na Ukrainę, to pozwala korzystać ze swojej infrastruktury Rosji.
Białoruś udostępnia nie tylko swoje terytorium i sieci transportowe dla wojsk Federacji Rosyjskiej, ale także swoje lotniska, jak ma to miejsce w przypadku Brześcia.
Jak oceniacie zaangażowanie Białorusi w wojnę na Ukrainie?
To też może cię zainteresować: Rosja zdecydowała się wycofać część wojsk z Czarnobyla. Podobne informacje płyną z Kijowa, Czernihowa i Sum. Czy są powody do optymizmu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Bronisław Komorowski ostrych słowach Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o raport Macierewicza
O tym się mówi: GIS ogłasza wycofanie znanego produktu z popularnej sieci sklepów. Zastosowanie go grozi poważnymi obrażeniami