Jak przypomina serwis „Super Express”, na początku kampanii prezydenckiej oraz w jej trakcie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji unikali wzajemnych ataków. Medialne doniesienia informowały, że obie partie mają swoisty niepisany pakt o nieagresji. Wygląda jednak na to, że ten został zerwany. Sławomir Mentzen bezpardonowa zaatakował Karola Nawrockiego. „Nawrocki zrobił rzecz całkowicie obrzydliwą” – stwierdził kandydat Konfederacji.
Koniec taryfy ulgowej dla Nawrockiego?
Karol Nawrocki do tej pory nie był atakowany przez swojego kontrkandydata z Konfederacji. Wszystko zmieniło się po tym, jak na jaw wyszedł sposób, w jaki kandydat PiS wszedł w posiadanie kawalerki w Gdańsku. Szymon Hołownia wezwał szefa IPN by ten wycofał się z wyścigu wyborczego. Magdalena Biejat zdecydowała się złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości oszustwa.
Dość niespodziewane ciosy wyprowadził także Sławomir Mentzen. Lider Konfederacji wprost nazywa sposób, w jaki Nawrocki przejął mieszkanie „obrzydliwym”. „Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak coś takiego może być akceptowalne dla kogoś z jakąkolwiek wrażliwością społeczną. Tymczasem cały PiS tego broni. I to co godzinę w inny sposób” – stwierdził Mentzen.
Taki zwrot w relacjach kandydatów prawicy zaskoczył nawet wytrawnych ekspertów. Politolog Andrzej Śliwka stwierdził w rozmowie z dziennikiem, że przez chwilę „miał wątpliwości, czy to wpis Sławomira Mentzena”.
Koniec paktu?
Do tej pory kandydaci PiS i Konfederacji raczej się nie atakowali, a jeśli nawet już do tego dochodziło, robili to w sposób, który nie wyrządzał kontrkandydatowi specjalnej krzywdy. Dzięki temu dawały sobie szanse na wspólne objęcie rządu po kolejnych wyborach parlamentarnych, jeśli te dawałyby im szanse na koalicyjne rządy.
Politycy PiS wprost mieli przyznawać, że między wspomnianymi partiami funkcjonuje niepisany pakt o nieagresji. Wygląda jednak na to, że ten został właśnie wypowiedziany przez Mentzena, dla którego słabnący w sondażach Karol Nawrocki jest szansą na wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich.
„Sławek poczuł polityczną krew. Widzi, że jego rywal coraz mniej pewnie trzyma się na nogach i wykorzystuje tę sytuację do wyprowadzenia ataku” – stwierdził w rozmowie z „Super Expressem” politolog dr Sergiusz Trzeciak.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Danuta Martyniuk zdobyła się na odważne wyznanie. "Jeśli ktoś myśli, że tylko leżę i pachnę, grubo się myli"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wielka niespodzianka dla Igi Świątek we Włoszech. Restauracja zrobiła jej wyjątkową niespodziankę
O tym się mówi: Nad Czarną Mambą zebrały się ciemne chmury. Iwona Pavlović stanęła przed sądem