Jak informuje serwis „Super Express”, w wieku 62 lat zmarł Krzysztof Kononowicz. Zrobiło się o nim głośno, kiedy w 2006 roku startował na prezydenta Białegostoku. W sieci rozgłos zapewniły mu nagrania pokazujące jego codzienne życie. W ostatnim czasie Kononowicz zmagał się z poważną chorobą. Odszedł w hospicjum.
Nie żyje Krzysztof Kononowicz
Krzysztof Kononowicz w 2006 roku postanowił ubiegać się o urząd prezydenta Białegostoku, a także do tamtejszej rady miejskiej. Popularność zdobyło jego wyborcze hasło, „żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego!”. Mimo popularności nie udało mu się wywalczyć mandatu i stanowiska prezydenta.
Urodzony w Kętrzynie Kononowicz był swego rodzaju fenomenem, o którym rozpisywały się nie tylko krajowe, ale także zagraniczne media. Mówiono o nim m.in. w Niemczech, czy w tak odległej od nas Australii. Cieszył się ogromną popularnością w sieci. Wszystko za sprawą nagrań pokazujących jego codzienne życie.
Jak przypomina „Super Express”, Kononowicz ma również na swoim koncie rolę w filmie. Mieliśmy okazję zobaczyć go w filmie "Ciacho" wyreżyserowanym przez Patryka Vegę.
Kononowicz walczył z poważną chorobą
Informacje o tym, że Krzysztof Kononowicz trafił do szpitala, pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. Mężczyzna miał trafić do szpitala z powodu zapalenia płuc. Jego stan lekarze oceniali jako ciężki. Konieczne okazało się nawet wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej.
„Dwukrotnie odmawiał przejazdu. Dopiero za trzecim razem mężczyzna zgodził się na hospitalizację” – informował w ubiegłym roku „Super Express. Krzysztof Kononowicz ostatnie chwila życia spędził w białostockim hospicjum.
Rodzinie, bliskim i przyjaciołom zmarłego składamy wyrazy współczucia.
To też może cię zainteresować: Kajra i Sławomir szczerze o swoim małżeństwie. Tak reagują na plotki o kryzysach
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tak Joanna Koroniewska oceniła debiut Macieja Dowbora w "You Can Dance". Wszystko się nagrało
O tym się mówi: Wierni na całym świecie obawiają się o zdrowie Franciszka. Nie widzieli papieża od 3 tygodni