Jak informuje portal „Super Express”, po piątkowym zamieszaniu wokół Zbigniewa Ziobry związanym z jego zatrzymaniem i doprowadzeniem przed komisję śledczą, w weekend polityk postanowił nieco odpocząć. Jak donosi tabloid, były szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny spacerował po lesie i planował kolejne tygodnie. Okazuje się, że Ziobro wyjeżdża z Polski.
Zbigniew Ziobro trafi do aresztu?
W piątek policja zatrzymała i doprowadziła na posiedzenie komisji ds. Pegasusa Zbigniewa Ziobrę. Jednak za nim polityk został przywieziony z budynku TV Republiki do budynku, w którym miało się odbyć przesłuchanie, komisja zdążyła zakończyć obrady.
W trakcie tego dość szybkiego posiedzenia członkowie komisji zdecydowali o skierowaniu wniosku o 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobry. O tym, czy Ziobro zostanie zatrzymany, zdecyduje sąd. Jednak za nim sprawa w ogóle trafi do sądu, kwestią immunitetu polityka zajmie się Sejm.
Ziobro w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że obecnej koalicji rządzącej „puszczają nerwy”, na co dowodem ma być fakt, że zakończyli posiedzenie komisji bez jego przesłuchania. Polityk zdradził również swoje plany na najbliższą przyszłość.
Zbigniew Ziobro opuści Polskę
W rozmowie z dziennikiem Zbigniew Ziobro zapowiedział, że wyjeżdża z Polski. Wyjazd ma związek z leczeniem. „Muszę wracać na rehabilitację za granicę, specjalnie ją przerwałem, żeby przyjechać do Warszawy na komisję, ale jak widać, oni stchórzyli” – stwierdził.
W obronie członków komisji ds. Pegasusa stanął europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Wawrykiewicz, który w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że Ziobro zlekceważył komisję i próbował pokazać, że „stoi ponad prawem”. „To był z jego strony cyrk” – dodał.
To też może cię zainteresować: Joanna Koroniewska nie przebierała w słowach. "Czy wy naprawdę myślicie, że wszyscy się sprzedają"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: The Voice Senior w ogniu krytyki. Widzowie długo nie zapomną tej wpadki
O tym się mówi: Nie żyje polski żołnierz pełniący służbę na granicy. Znana jest przyczyna odejścia