Jak przypomina portal "Goniec", w wielu regionach naszego kraju organizowane są zbiórki na rzecz powodzian. Zbierane są pieniądze i dary, które trafią następnie do najbardziej potrzebujących. Niestety nie wszystko, co trafia na zbiórki, nadaje się do przekazania powodzianom. Prezydent Szczecina pokazał, co przekazano w darze.

Trwają zbiórki na rzecz powodzian

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z dramatycznymi skutkami powodzi, jaka przetoczyła się przez te tereny. "Goniec" wskazuje, ze straty już można szacować na miliardy złotych. Wiele osób straciło cały dorobek życia i dach nad głową. Na szczęście nie brakuje osób, które chcą pomóc powodzianom.

Niektórzy wpłacają pieniądze na specjalnie utworzone zbiórki. Zbierane są także dary. Potrzebna jest odzież, środki czystości, sprzęt do sprzątania domów, a także woda i żywność.

Niestety nie wszystko, co trafia na zbiórki, nadaje się do przekazania powodzianom. Dowodem na to jest zbiórka przeprowadzona w Szczecinie. Prezydent miasta nie ukrywa oburzenia tym, co zobaczył.

powódź / YouTube: LEX18
Powódź / YouTube: LEX18

Brudne i zniszczone rzeczy

W hali widowiskowo-sportowej Netto Arena w Szczecinie odbywała się zbiórka darów dla osób z terenów dotkniętych powodzią. Chętnych do podzielenia się nie brakowało. Niestety nie brakowało przypadków, kiedy na zbiórkę trafiały rzeczy przeterminowane, mocno zniszczone i brudne. Oburzenia nie krył prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

"Moi drodzy, szanujmy pracę wolontariuszy. Punkt w Netto Arena Szczecin to nie śmietnik. Powodzianie nie potrzebują ani przeterminowanych i używanych kosmetyków, ani brudnych termosów, ani też zużytej odzieży do wyrzucenia" - przekazał włodarz miasta we wpisie zamieszczonym na Facebooku.

Na komentarz ze strony internautów nie trzeba było długo czekać. Głosów potępienia dla tych, którzy przekazują brudne i zniszczone rzeczy nie brakowało. Komentujący nazywali takie zachowanie "buractwem", apelując, żeby "nie pozbywać się "śmieci" na rzecz powodzian".

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Prezenterka zaliczyła wpadkę na antenie TVN24. Po tym, co powiedziała zalała się sami ze śmiechu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Teściowa domaga się, abyśmy poczekali z dzieckiem": Musimy wychowywać syna mojej szwagierki, która nie ma męża

O tym się mówi: Ratunek dla twojego ogrodu. Jak prawidłowo posprzątać grządki po zarazie ziemniaczanej