Dzieci, które nie są jeszcze świadome tego, co aktualnie dzieje się w kraju i na świecie, z pewnością nie mogą się już doczekać zimowych atrakcji w postaci trzeszczącego pod stopami śniegu, skrzypienia sanek na świeżym puchu, lepienia bałwana i bitwy na śnieżki.
Nie wszyscy chcą nadejścia sezonu zimowego
Reszta z nas bardzo obawia się nadchodzącego sezonu zimowego z powodu politycznej sytuacji w kraju, który rujnowany jest przez rządowe decyzje i umowy z Unią Europejską. Stwierdzenie jednego z polityków, aby zacząć zbierać chrust przeszło już do historii i na stałe wryło się w nomenklaturę osób, które szukają rozwiązania na zapowiadane trudności związane z kryzysem energetycznym, możliwością ogrzewania domostw i mieszkań, a także zapowiadanym przez jasnowidzów chaosem, który także zbliża się do Polski wielkimi krokami.
Dlatego wielu zastanawia się, kiedy nastanie kalendarzowa zima 2022/2023 roku i czy przyniesie ze sobą siarczysty mróz i tym samym chłód w nasze własne cztery ściany.
Styczeń okazać się może mroźny i trudny. To będzie początek minusowych temperatur
Jak donosi Radio Eska, tegoroczna część sezonu zimowego ma być bardziej deszczowa, niż śnieżna i mroźna, lecz styczeń ma być już znacznie trudniejszy pod względem niskich temperatur i opadów śniegu.
Pierwsza połowa listopada tego roku przynieść ma ze sobą temperaturę od 7 do 11 stopni Celsjusza. Druga połowa listopada będzie znacznie chłodniejsza, co gwarantować może nocne przymrozki zapowiadające nadejście mroźnej zimy.
Warto zaznaczyć, że kalendarzowa zima ma się zacząć 22 grudnia, co wypada w czwartek. Według tabloidu, pierwszy biały puch ma pojawić się w Polsce około 10 grudnia, lecz będzie to śnieg szybko topniejący. Warto jednak pamiętać o terminowej zmianie opon letnich na zimowe.
O tym się mówi: Paulina Smaszcz znowu daje o sobie znać. Nie zamierza zostawić w spokoju Macieja Kurzajewskiego
Zerknij, aby nie przegapić: Z życia wzięte. Świeżo upieczona żona pokazała się mężowi bez makijażu. Mężczyzna postanowił się rozwieść. Zdjęcia