Jak przypomina portal "Super Express", na karetkach poruszających się po naszych drogach możemy zobaczyć oznaczenia "S" i "P". Pierwszą z nich obsługują dwaj ratownicy medyczni i lekarz, w skład drugiej nie wchodzi lekarz. Niestety lekarzy w pogotowiu jest zbyt mało. Niektóre stacje pogotowia ratunkowego starają się radzić sobie z tym problemem. W jaki sposób?
Cyfrowi lekarze lekiem na problemy kadrowe?
Od kilku miesięcy w gorzowskim pogotowiu funkcjonuje lekarz-koordynator, który przy wykorzystaniu zaawansowanych środków łączności łączy się z ratownikami medycznymi w karetce. Podobne rozwiązanie ma być testowane w zielonogróskiej stacji pogotowia ratunkowego.
Aż milion złotych na "cyfrowego doktora" przeznaczył samorządz województwa lubuskiego. Jak wskazują przedstawiciele tamtejszych władz, projekt ma poprawić bezpieczeństwo pacjentów, ale także poprawić komfort ratowników medycznych pracujących na co dzień w pogotowiu ratunkowym.
"To innowacyjny, jedyny taki w kraju projekt, z wykorzystaniem kosmicznych technologii" - wskazuje marszłek województwa lubuskigo Elżbieta Anna Polak, która jest zachwycona tym wyjątkowym pomysłem.
Sięganie po tego rodzaju rozwiązanie ma przede wszystkim na celu zminimalizowanie problemu braku lekarzy w karetkach. Lekarz koordynator ma dokonywać wstępnego weryfikowania stanu pacjentów korzystających z pomocy pogotowia i oceniania, czy wymagają oni pilnego przetransportowania na szpitalne oddziały ratunkowe, czy też nie.
Co sądzicie o tego rodzaju rozwiązaniu? Może się okazać lekarstwem na problemy kadrowe?
To też może cię zainteresować: Paweł Kukiz nie przebiera w słowach. "Ogromna część Polaków nie dojrzała do idei, którą niosę". Czy zdecyduje się porzucić politykę
Zobacz, o czym jeszcz pisaliśmy w ostatnich dniach: Tomasz Lis nie przebierał w słowach. "Ktoś musi wytłumaczyć madame Szydło". O co dokładnie chodzi
O tym się mówi: "Królowe życia" wywołują wiele emocji. Chodzi nie tylko o zmiany w nowym sezonie. Mocno oberwało się Dagmarze Kaźmierskiej