Jak przypomina portal "O2", historie wielu turystów z nadmorskich kurortów udowodniły, że posiłki mogą nam tam słono kosztować. Okazuje się, że drożyzna w nadbałtyckich restauracjach nie jest wcale normą. Jeden z turystów przebywających we Władysławowie zapłacił jedynie 26 złotych i to w restauracji znajdującej się zaledwie 200 metrów od plaży!
Ceny w nadmorskich restauracjach
Jeden z turystów przebywających we Władysławowie postanowił podzielić się swoim doświadczeniem w jednej z tamtejszych restauracji. Jak sam przyznał, jego paragon nie jest "paragonem grozy". Wczasowicz zjadł posiłek zaledwie 200 metrów od plaży i nie zapłacił za niego majątku.
Turysta zjadł zamówił zupę pomidorową oraz schabowego z frytkami. Taki zestaw wyniósł go 26 złotych. "Jedzenie świeże i dobre. Wyszedłem z baru najedzony" - napisał pan Piotr, cytowany przez portal "O2".
Niestety wielu turystów nie ma tak dobrych doświadczeń z jedzeniem posiłków w nadmorskich restauracjach. Nikogo już nie dziwią paragony za rybę, opiewające na kwotę kilkudziesięciu złotych. Wiele osób narzeka na drożyznę, choć znajdują się i tacy, którzy bronią tych niebotycznych cen.
Część internautów przypomina, że duże ceny ryb w nadmorskich restauracjach są wynikiem wzrosty cen ryb na świecie, a także podwyżek opłat za wywóz śmieci, a także cen prądu, czy gazu. Inni dodają, że wakacje są tylko raz w roku i można pozwolić sobie na odrobinę cenowego szaleństwa.
A co wy myślicie na temat cen w restauracjach w wakacyjnych kurortach?
To też może cię zainteresować: Czarny scenariusz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych coraz bliżej realizacji. Wielu Polaków nie ma nawet pojęcia co ich czeka jak pójdą na emeryturę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Minister Zdrowia nie krył oburzenia. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Konieczna okazała się interwencja policjantów