Jak przekazuje portal "Radio Zet", kluczowe dla podjęcia dalszych decyzji o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń i ich rodzaju, będą miały liczby nowych przypadków zakażeń koronawirusem odnotowywane we wtorek 10 listopada oraz w środę 11 listopada. Taką informację przekazał rzecznik rządu, Piotr Müller, który jednocześnie podkreślił, że ewentualny lockdown nie będzie tak głęboki, jak miało to miejsce wiosną. Czego należy się zatem spodziewać?
Liczby zachorowań
Niespełna tydzień temu, premier Mateusz Morawiecki w czasie konferencji prasowej wskazał, że w przypadku osiągnięcia liczby zachorowań na poziomie 70-75 osób na 100 tysięcy mieszkańców, niezbędne będzie wdrożenie "kwarantanny narodowej", która obejmowałaby zakaz przemieszczania się z niewielkimi wyjątkami.
W trakcie porannego programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24, rzecznik rządu odniósł się do możliwych scenariuszy związanych z dalszym rozwojem epidemii. Wprowadzenie kolejnych obostrzeń i zrealizowanie przygotowanych scenariuszy uzależnione jest od "mobilności obywateli" oraz wydolności służby zdrowia.
Czy czeka nas wprowadzenie godziny policyjnej?
Zapytany wprost o możliwość wprowadzenia w naszym kraju godziny policyjnej, Piotr Müller podkreślił, że byłoby to ostatnie z rozważanych obostrzeń. Podkreślił również, że najbardziej możliwym scenariuszem narodowej kwarantanny, jest model, który znamy już z wiosny tego roku.
Przypomnijmy, wychodzenie z domu było wówczas możliwe tylko w przypadku drogi do pracy i wykonywania obowiązków zawodowych, a także zapewnienia podstawowych potrzeb, jak zrobienie zakupów, czy wizyta u lekarza. Właśnie taki wariant był omawiany w czasie posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Jednocześnie Piotr Müller podkreślił, że nie czeka nas aż tak głęboki lockdown, z jakim mieliśmy do czynienia w marcu. Otwarte mają pozostać m.in. żłobki i przedszkola. Przewiduje się także nieco mniejsze ograniczenia w sferze handlu. Rzecznik rządu zapewnił, że o ewentualnym wprowadzeniu kwarantanny Polacy zostaną poinformowani z odpowiednim wyprzedzeniem.
Myślicie, że zostanie wprowadzona w naszym kraju "kwarantanna narodowa", czy uda nam się uniknąć tego scenariusza?
To też może cię zainteresować: Jest odpowiedź środowiska medycznego na ostatnie słowa Edyty Górniak. Lekarz nie mógł przejść obojętnie obok pomówień artystki
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przez lata myślano, że tego gatunku już nie ma. Teraz natrafiono na jego przedstawiciela w Karpatach
O tym się mówi: Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się wprowadzić zmiany w ostatnich pożegnaniu. Nie będzie już tak, jak do tej pory