Koncepcja budowy pomnika upamiętniającego Bitwę Warszawską sięga jeszcze 2014 roku. Wtedy z inicjatywą wyszło Towarzystwo Patriotyczne wspierane przez satyryka Jana Pietrzaka. Przez lata niewiele zrobione w tej sprawie, ale propozycja budowy łuku triumfalnego na Wiśle znowu powróciła.
Jej wielkim zwolennikiem okazał się premier Mateusz Morawiecki. Niedawno wprost napisał na Facebooku, że będzie wspierał budowę pomnika, który ma powstać już wkrótce.
- Pomnik bitwy warszawskiej powinien być już 20 lat temu, 30 lat temu, 10 lat temu, powinien być w przyszłym roku - nie będzie, ale obiecuję, on stanie w krótkim czasie, musi stanąć w krótkim czasie – zagroził premier.
Dyskusyjnej urody łuk triumfalny ma wielu przeciwników. Wśród nich znajduje się wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej oraz Warszawskie Forum Samorządowe. W swoich wypowiedziach krytykują oni pomysł Morawieckiego. Sugerowane jest, aby jednak zmienić formę pomnika, a przede wszystkim, aby o jego budowie zadecydowały władze stolicy a nie rząd.
- Biorąc pod uwagę mitomanię i nieudolność Mateusza Morawieckiego zakładam, że TO nie powstanie. Ale gdyby miało: Panie Premierze, Warszawa ma wiele potrzeb, Pana rząd ograbił nas z wielu potrzebnych inwestycji, proszę sfinansować obwodnicę albo Sinfonia Varsovia – uznał Paweł Rabiej.
- Zdecydowanie lepiej by było, gdyby rząd zostawił takie sprawy władzom Warszawy oraz zajął się sprawną pomocą samorządom, które stracą dużą część dochodów przez reformy rządowe – przekazało w oficjalnym komunikacie Warszawskiej Forum Samorządowe.
Przypomnij sobie o… TO NIE SĄ ŻARTY. POZOSTAŁO NAM 10-12 LAT NA PODJĘCIE DZIAŁAŃ
Jak informował portal Życie: TEN AMERYKANIN JUŻ NIGDY NIE ZAPOMNI ZAMKNĄĆ SWOJEGO AUTA W NOCY! NIEPRAWDOPODOBNA HISTORIA
Portal Życie pisał również o… GWIAZDA "NA WSPÓLNEJ" BIERZE ROZWÓD. TRUDNO UWIERZYĆ W OSKARŻENIA JEJ MĘŻA