Jak informuje portal "Super Express", fani "Familiady" nie będą mieli powodu do zadowolenia. Na początku przyszłego roku nie zobaczą nowych odcinków teleturnieju prowadzonego przez Karola Strasburgera. Choć show nadal będzie można oglądać o stałej porze, będą to powtórki odcinków z poprzednich sezonów. Czy fani Karola Strasburgera mają powody do niepokoju?
"Familiada" bez nowych odcinków
Fani "Familiady" ostatni premierowy odcinek będą mieli okazję zobaczyć 4 stycznia. Choć program w dalszym ciągu będzie gościł na antenie, to widzowie będą oglądać powtórki. Jak donosi portal "Press", na premierowe odcinki przyjdzie nam poczekać dwa miesiące. Skąd ta zmiana?
Fani teleturnieju prowadzonego przez Karola Strasburgera mogą odetchnąć z ulgą, bo opóźnienie premiery nowych odcinków to wynik zmian w produkcji. Zajmująca się do tej pory kręceniem kolejnych odcinków firma Astro została zastąpiona przez Fremantle Media Polska.
Odcinki nakręcone przez nowego producenta zadebiutują na antenie stacji 2 marca 2025 roku.
Strasburger zostaje
Dobra wiadomość dla fanów "Familiady" jest taka, że niezmiennie od 1994 roku prowadzącym format pozostanie Karol Strasburger. 77-letni aktor zamieścił w mediach społecznościowych informacje o castingu dla nowych uczestników.
"Zmienia się forma castingu do naszego teleturnieju — zgłoszenia przyjmujemy już tylko i wyłącznie przez specjalnie utworzoną platformę. (....) Drużyny, które zgłosiły się wcześniej i oczekują na informację odnośnie kwalifikacji do kolejnego etapu, proszone są o ponowne przesłanie zgłoszenia (korzystając już z nowej formy)" - czytamy we wspomnianym komunikacie.
Jesteście ciekawi, jak będzie wyglądać "Familiada" po zmianach?
To też może cię zainteresować: Emerytury pójdą do góry. Jakich podwyżek mogą spodziewać się seniorzy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Małgorzata Trzaskowska przeszła metamorfozę. Nowa odsłona żony kandydata na prezydenta robi furorę
O tym się mówi: Tak sąsiedzi wspominają Stanisława Tyma. Nazywają go swoim "prywatnym aniołem"