Widzowie programu "The Voice of Poland" nie mogą narzekać na brak emocji. Jak podaje portal "Plejada", tym razem doszło do spięcia między Lanberry a Michałem Szpakiem. Poszło o ocenę występów uczestników, które Szpakowi nie przypadły do gustu. Lanberry od razu zareagowała na jego słowa.
Bitwy nie tylko na scenie
Po przesłuchaniach w ciemno w "The Voice of Poland" przyszedł czas na bitwy. Okazuje się, że batalia toczy się nie tylko na scenie, na której występują uczestnicy, ale także między trenerami. Występy budzą sporo emocji, a trenerzy chętnie korzystają z możliwości ich oceniania. Z tego prawa skorzystał Michał Szpak.
Kością niezgody stał się występ Macieja Kity i Adama Bartusza. Aspirujący artyści postanowili zaprezentować nie tylko swoje umiejętności wokalne, ale także umiejętność gry na instrumentach. Niestety nie wszystkim ich występ się spodobał.
Michał Szpak nie ukrywał, że "czekał na ten wykon", licząc, że będzie to "mega show i mega doznanie". To, co zobaczył i co usłyszał, mocno go rozczarowało, czego nie zamierzał ukrywać.
"Dla mnie to była taka kakofonia. To, co się wydarzyło na scenie, rozwaliło mi uszy, po prostu. Każdy był nad dźwiękiem, pod dźwiękiem, zaciśnięte gardła, śpiewanie nosem. Ja się naprawdę bardzo tym rozczarowałem" — ocenił Szpak.
Lanberry nie zamierzała milczeć
Michał Szpak przeprosił swoją koleżankę za mocną ocenę, dodając, że jej podopieczni w końcówce utworu "trochę obronili numer". Choć Lanberry zgodziła się, że wokaliści mieli problem z intonacją, to uznała, że ocena Szpaka była za ostra.
"Na pewno nie zasłużyli na aż taki pojazd. Aż taki nie" - stwierdziła trenerka.
Co sądzicie o tej wymianie zdań?
To też może cię zainteresować: Maciej Pela poinformował o zmianach w swoim życiu. Jego wpis wywołał spore poruszenie. Co na to Agnieszka Kaczorowska
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. W sprawie pojawił się nowy trop. Matka nastolatka potwierdza
O tym się mówi: Można otrzymać 2520 zł. Kto może liczyć na dodatkowe pieniądze