Jak podaje portal "Pikio", aktor zmarł 2 listopada w swoim domu na atak serca. Informację o śmierci 67-latka przekazał jego agent. Fani nie mogą uwierzyć w to, że artysty nie ma już wśród nas. Kondolencje napływają z całego świata.
Niespodziewana śmierć znanego aktora
W poniedziałek 2 listopda, w wieku 67 lat zmarł John Gibb Marshall, bardziej znany pod pseudonimem John Sessions. Aktor miał doznać ataku serca w swoim domu w południowej części Londynu. Artystę żegnają zarówno fani, jak i przyjaciele.
Ronni Ancon, współpracownik Jonhna Sessionsa, w rozmowie "The Telegraph" wspomina go jako niezwykle inteligentnego, który miał dar do przekładania swojej inteligencji na przystępną i niezafałszowaną komedię. Danny Baker na Twitterze podkreślił, że odszedł ogromny talent.
Kim był John Sessions?
John Gibb Marshall przyszedł na świat 11 stycznia 1953 roku w miejscowości Largs na terenie Szkocji, choć wychwywał się w Bedford w Anglii. Największą popularność zdobył za sprawą komediowego programu "Whose Line Is It Anyway?". Wystąpił rówież w takich produkcjach, jak "Gangi Nowego Jorku", "Efekt domina", Przygody Pinokia" oraz "Pan Holmes".
Wcieliłs się również w postać premiera Edwarda Heatha w filmie "Żelazna Dama", w którym Meryl Streep zagrała Margaret Thatcher, a także Harolda Wilsona w produkcji "Made In Dagenham".
Która z ról Johna Sessionsa zapadła wam w pamięć najbardziej?
To też może cię zainteresować: Nie ma już wśród nas wielkiej gwiazdy programu „Idol”. Miała tylko 42 lata, niespodziewana sytuacja
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Druzgocąca decyzja Edyty Górniak, powiedziała swoim fanom „żegnajcie”. Wielbiciele wokalistki są załamani, wielu nie może powstrzymać łez
O tym się mówi w Polsce: Lekarze apelują do rządu o wprowadzenie pełnego lockdownu. Dzisiaj poinformowano o prawie 25 tys. nowych przypadkach koronawirusa w kraju
O tym się mówi na świecie: Niepokojące doniesienia Światowej Organizacji Zdrowia. Szef WHO o długofalowych skutkach zakażenia, „ciężko je przewidzieć” twierdzi