Szczególne zainteresowanie wzbudzała relacja z żoną – spokojna, trwała i odporna na publiczną presję. Choć przez lata para strzegła prywatności, dopiero po zakończeniu prezydentury były prezydent zdecydował się odsłonić więcej szczegółów, opisując początki tej relacji w autobiografii To ja. Andrzej Duda.
Ponad trzy dekady razem
Andrzej Duda i Agata Duda są małżeństwem od ponad 30 lat. W 2025 roku świętowali perłową rocznicę ślubu kościelnego, a ich związek uchodzi dziś za jeden z najbardziej stabilnych w polskim życiu publicznym. Historia tej relacji zaczęła się jednak na długo przed wejściem do świata wielkiej polityki – jeszcze w czasach licealnych.
Spotkanie, które zmieniło wszystko
Choć uczyli się w różnych krakowskich szkołach średnich, ich drogi przecięły się dzięki wspólnemu znajomemu. Jak wspomina były prezydent, po raz pierwszy zwrócił uwagę na przyszłą żonę podczas osiemnastych urodzin kolegi. Zamiast przelotnej znajomości pojawiła się długa rozmowa, która sprawiła, że niemal całą imprezę spędzili razem. To wtedy – jak sam przyznał po latach – poczuł, że spotkał kogoś wyjątkowego.
Pierwsze wrażenie i… drobna wpadka
Początki nie były jednak idealne. Po wyjściu z przyjęcia Andrzej Duda odprowadził Agatę i jej przyjaciółkę tylko przez część drogi, po czym skręcił w swoją stronę, nie proponując dalszego towarzystwa. Z perspektywy czasu sam ocenia to jako niezręczny moment pierwszego spotkania. Na szczęście nie był to koniec historii – kolejne rozmowy i zaproszenie na randkę zostały przyjęte, a relacja zaczęła się rozwijać.
Zafascynowany charakterem i dojrzałością
W autobiografii były prezydent podkreśla, że już wtedy imponowały mu cechy, które z czasem stały się fundamentem ich związku. Przyszła pierwsza dama wyróżniała się spokojem, intelektem i dojrzałością. Nie była osobą impulsywną, lecz kimś, kto dokładnie wiedział, czego chce – a to zrobiło na nim ogromne wrażenie.
Od randek do wspólnej drogi przez życie
Ich relacja szybko nabrała tempa. Wspólne wyjścia do kina, letnie potańcówki w krakowskim Pałacu pod Baranami i długie rozmowy sprawiły, że od jesieni 1990 roku byli już oficjalnie parą. Niewiele osób dziś pamięta, że mają za sobą także młodzieńczą, pełną spontaniczności podróż po Europie – decyzję, która z perspektywy lat wydaje się zaskakująca nawet dla samego Andrzeja Dudy.
Młodzieńcza odwaga, która dziś zaskakuje
Były prezydent przyznał, że patrząc na tamtą wyprawę oczami ojca, dziwi się odwadze – zarówno własnej, jak i rodziców, którzy zgodzili się, by młodzi, choć pełnoletni, ruszyli w nieznane. To doświadczenie stało się jednak jednym z elementów, które jeszcze bardziej ich do siebie zbliżyły.
Historia, która wymknęła się polityce
Dziś historia Andrzeja i Agaty Dudów jest często przywoływana jako przykład relacji, która przetrwała próbę czasu, medialnej presji i życia na świeczniku. Choć przez lata pozostawała w cieniu urzędu, po zakończeniu prezydentury mogła wybrzmieć pełniej – jako opowieść o młodzieńczym zauroczeniu, dojrzałej decyzji i wspólnej drodze, która trwa nieprzerwanie od ponad trzech dekad.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Mój 40-letni partner okazał się maminsynkiem": Jego matka knuła, jak się mnie pozbyć, i w końcu dopięła swego
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Czternasta emerytura w 2026 roku może być niższa. Zdecyduje wysokość świadczenia