Wraz z końcem drugiej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, miejsce u jego boku zajęła nowa Pierwsza Dama – Marta Nawrocka. Jednak to nie uroczyste przekazanie władzy, lecz nieoczekiwane zachowanie byłej już Pierwszej Damy wzbudziło największe emocje w mediach i wśród obywateli.

"To już jest koniec" – pożegnanie z humorem i... zaskoczeniem


Podczas ostatniego oficjalnego wystąpienia w Pałacu Prezydenckim, Agata Kornhauser-Duda zaskoczyła wszystkich radosnym tonem i żartobliwym pożegnaniem. Cytując słowa popularnej piosenki "To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść", dała do zrozumienia, że z ulgą i entuzjazmem żegna się z pełnioną funkcją.

Jeszcze większe zdziwienie wywołała jej aktywność w mediach społecznościowych. W dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, była Pierwsza Dama opublikowała serię memów z samą sobą w roli głównej – co było pierwszym tego typu gestem w jej kadencji.

Ekspertka: „Zbyt późna zmiana narracji”


Tak wyraźne odejście od wizerunku powściągliwej i milczącej Pierwszej Damy z ostatnich lat nie mogło przejść niezauważone przez specjalistów od wizerunku. Ekspertka PR, Żaneta Kurczyńska, w rozmowie z Plotkiem oceniła zachowanie Agaty Dudy jako zaskakujące, ale też nie do końca trafione:

„Choć dystans do siebie i poczucie humoru to cechy wizerunkowo bardzo cenne, w tym przypadku pojawiły się zdecydowanie zbyt późno. To wygląda jak próba nadrobienia lat milczenia – już wtedy, gdy nikt nie czeka na zmianę tonu.”

Kurczyńska wskazała również, że taka zmiana może być odebrana przez społeczeństwo jako „spóźniona próba stworzenia nowej narracji o sobie”, a nawet jako pewna forma ironii wobec oczekiwań społecznych.

10 lat milczenia i jeden dzień luzu – co na to Polacy?


Agata Kornhauser-Duda przez dekadę była postrzegana jako osoba wycofana z debaty publicznej, rzadko udzielająca wywiadów czy reagująca na bieżące wydarzenia. Choć pojawiała się na spotkaniach z dziećmi, pacjentami czy seniorami, nie udało jej się zbudować wizerunku aktywnej i obecnej w codziennym życiu społeczności Pierwszej Damy.

Dlatego nagła metamorfoza w ostatnich dniach kadencji, choć dla niektórych sympatyczna, przez innych może być odbierana jako nieautentyczna i spóźniona.

„Nie chodzi o to, że Pierwsza Dama ma obowiązek przemawiać codziennie. Ale przez lata konsekwentnie odmawiała medialnej obecności. W tym kontekście końcowy ‘fajerwerk’ wygląda jak: ‘Tak, potrafię być sympatyczna, tylko nie chciałam’. Czy to ignorancja? Raczej nie. Ale może tak zostać odebrane” – tłumaczy Kurczyńska.

Co dalej z Agatą Kornhauser-Dudą?


Choć jej rola jako Pierwszej Damy dobiegła końca, wiele osób zastanawia się, czy Agata Duda teraz – już bez oficjalnych obowiązków – zdecyduje się na bardziej aktywny udział w życiu publicznym. Póki co, jej pożegnanie z funkcją przejdzie do historii jako jedno z najbardziej nietypowych i zaskakujących – bo okraszone memami i śpiewem, jakiego przez lata nikt się po niej nie spodziewał.

To też może cię zainteresować: Nawroccy zaskoczyli podczas mszy. Ujawniono, ile dali na tacę

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Karol Nawrocki złożył 71 obietnic wyborczych. Już pierwsze zostały niedotrzymane