Tym razem jego proroctwo nie dotyczy konkretnego kataklizmu czy pojedynczego wydarzenia – lecz możliwego początku globalnego konfliktu, którego zalążkiem ma być wojna cybernetyczna, destabilizacja infrastruktury i napięcia na Bliskim Wschodzie. Według Salomégo „nadchodzące tygodnie” mogą zmienić oblicze współczesnego świata.
Wizjoner odniósł się do niedawnej zapowiedzi Donalda Trumpa o „dwustronnym zawieszeniu broni” między Iranem a Izraelem. Zamiast ulgi, jego słowa brzmią jak złowieszcza diagnoza:
„To nie jest koniec. To teatralna pauza.”
Salomé przekonuje, że konflikt się nie zakończył, lecz zmienił formę – przekształcając się w mniej widoczne, ale groźniejsze pole walki: cyberprzestrzeń. To właśnie zmasowany atak cyfrowy ma być iskrą, która wywoła globalny chaos.
„Wielka Brytania zostanie wciągnięta. Czeka nas awaria albo atak.”
Najbardziej niepokojące słowa jasnowidza dotyczą infrastruktury. Salomé ostrzega, że światu grozi „potężna awaria zasilania lub atak na kluczową infrastrukturę energetyczną”, który może nastąpić już w ciągu kilku tygodni. W jego wizjach pojawia się także Wielka Brytania – jako jeden z pierwszych krajów „wciągniętych w spiralę eskalacji”.
Choć proroctwo wydaje się katastrofalne, sam Salomé dystansuje się od jednoznacznych osądów. Podkreśla, że nie przewiduje nieuniknionego losu, lecz wskazuje na symboliczne „okna czasowe” i zagrożenia, które można jeszcze zatrzymać.
„To nie gra o sumie zerowej, lecz złożona sieć powiązanych wydarzeń. To ostrzeżenie, a nie przeznaczenie.”
1–4 lipca
Lotniskowiec USS Ford ma przepłynąć przez Gibraltar. Salomé przewiduje możliwe irańskie prowokacje z użyciem dronów i rakiet.
4–8 lipca
Nagły wzrost aktywności w cyberprzestrzeni może oznaczać, że Iran przygotowuje falę cyfrowych ataków – możliwe uderzenia w sieci bankowe, energetyczne, transportowe.
8–14 lipca
Blokada cieśniny Ormuz – jeśli się wydarzy – doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen ubezpieczeń morskich, a NATO może zdecydować się na eskortowanie statków w zbrojnych konwojach.
15–20 lipca
Potencjalne głosowanie izraelskiego rządu nad atakami na irańskie obiekty jądrowe w Natanz lub Fordo. Ryzyko – 12%, ale konsekwencje byłyby globalne.
Atos Salomé nie kreśli przyszłości w ciemnych barwach bez celu. Jego misją – jak sam podkreśla – jest budzenie refleksji i ostrzeganie, a nie sianie paniki. W jego oczach najbliższy miesiąc może być momentem przełomowym: świadomość, rozwaga i presja społeczna mogą jeszcze powstrzymać fatalny rozwój wydarzeń.
W obliczu coraz bardziej niepokojącej rzeczywistości, być może właśnie takie głosy – z pogranicza mistyki i przestrogi – stają się nie tylko symbolem lęku, ale też wezwaniem do odpowiedzialności.
To też może cię zainteresować: Dziecko zrzuciło figurę Jezusa w trakcie mszy. Duchowni mocno podzieleni
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Był świadkiem wydarzeń w Starej Wsi. Jego relacja poraża