W Stambule, jednym z największych i najgęściej zaludnionych miast Turcji, naukowcy z Tokat Gaziosmanpaşa University zidentyfikowali Haemaphysalis longicornis, gatunek kleszcza pochodzącego z Azji Wschodniej. Znany również jako „kleszcz azjatycki”, pasożyt ten od kilku lat rozprzestrzenia się w szybkim tempie na całym świecie i obecnie został po raz pierwszy oficjalnie potwierdzony na terenie Turcji.
Haemaphysalis longicornis charakteryzuje się niezwykłą zdolnością do kolonizacji nowych obszarów. Jednym z kluczowych czynników tej ekspansji jest partenogeneza, czyli zdolność samic do rozmnażania się bez udziału samców. Oznacza to, że nawet pojedynczy osobnik może zapoczątkować rozwój całej populacji na nowym obszarze. Jedna samica może złożyć nawet do 3 tysięcy jaj.
Kleszcz ten może być przenoszony biernie m.in. przez psy, koty, ptaki, dzikie zwierzęta oraz ludzi. Fakt ten znacznie zwiększa ryzyko niekontrolowanego rozprzestrzenienia się gatunku, zwłaszcza w warunkach sprzyjających jego rozwojowi – takich jak ciepły i wilgotny klimat.
Choć obecnie nie ma dowodów na to, że Haemaphysalis longicornis przenosi choroby niebezpieczne dla ludzi w Europie czy Ameryce Północnej, to w Azji jest on uznanym wektorem m.in. wirusu SFTSV, który wywołuje ciężki zespół gorączkowy z małopłytkowością. Dodatkowo, badania laboratoryjne wykazały zdolność tego gatunku do przenoszenia bakterii i pasożytów wywołujących takie choroby jak babeszjoza czy gorączka plamista.
Najbardziej bezpośrednie zagrożenie dotyczy obecnie zwierząt gospodarskich. Ugryzienia przez kleszcza azjatyckiego mogą prowadzić do spadku produkcji mleka, wychudzenia, poronień, a nawet śmierci cieląt. Straty w sektorze hodowlanym mogą być znaczne, szczególnie w regionach rolniczych o dużej populacji bydła.
Haemaphysalis longicornis został już wcześniej wykryty w Stanach Zjednoczonych (w ponad 20 stanach), Australii i Nowej Zelandii. Jego pojawienie się w Turcji może wskazywać na zbliżanie się gatunku do Europy, co – zdaniem specjalistów – może stanowić poważne wyzwanie zarówno dla służb weterynaryjnych, jak i instytucji zajmujących się zdrowiem publicznym.
Adem Keskin, jeden z naukowców badających ten przypadek, stwierdził:
„Uważamy, że ten gatunek kleszcza już się zadomowił w Turcji. Jego dalsza obecność i możliwa ekspansja w kierunku zachodnim mogą wymagać intensyfikacji działań monitorujących i prewencyjnych.”
Pojawienie się Haemaphysalis longicornis w regionie euroazjatyckim stanowi wyraźny sygnał, że zmiany klimatyczne oraz globalna mobilność ludzi i zwierząt sprzyjają migracji inwazyjnych gatunków pasożytniczych. Choć obecnie zagrożenie dla ludzi pozostaje ograniczone, możliwe konsekwencje dla zdrowia zwierząt oraz gospodarki rolnej wymagają dalszych badań, stałego monitoringu i międzynarodowej współpracy w zakresie bioasekuracji.
To też może cię zainteresować: Miesiące, które dają przewagę. W tych datach rodzą się przyszli liderzy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ostre spięcie na posiedzeniu RBN. Tusk poruszył temat, który rozwścieczył prezydenta