Wiele osób przekonało się już, że pozbycie się ich w domu czy mieszkaniu to nie lada wyzwanie. Ich obecność to nie tylko problem estetyczny, ale także… zapachowy.
Niepozorny "robak" z wielką niespodzianką
Pewien mieszkaniec opisał swoją historię, która stała się przestrogą dla innych. Gdy na parapecie dostrzegł sporego owada, odruchowo postanowił go zabić. Chwilę później żałował tej decyzji – wtyk amerykański obronił się intensywną, odpychającą wonią. Zapach przypominający zgniłe owoce czy ostrą przyprawę utrzymywał się przez długie minuty, a wietrzenie pokoju zajęło ponad kwadrans.
To właśnie charakterystyczna „broń chemiczna” sprawia, że kontakt z tym owadem bywa wyjątkowo nieprzyjemny.
Dlaczego wtyki trafiają do mieszkań?
Specjaliści podkreślają, że najczęściej można je zaobserwować od końca lata do jesieni. Wtedy dorosłe osobniki poszukują schronienia przed zimą. Owady chętnie wlatują przez okna, siadają na elewacjach i dostają się do domów.
Nadleśnictwo Przemków przypomina, że po raz pierwszy wtyki amerykańskie zauważono w Polsce w 2007 roku – we Wrocławiu i Miechowie. Dziś występują już praktycznie w całym kraju.
Wtyk amerykański – zagrożenie dla roślin i… instalacji
Leśnicy ostrzegają, że to gatunek inwazyjny, mogący wyrządzać szkody w przyrodzie. Wysysają soki z szyszek i igieł, co prowadzi do ich wysuszenia i obumierania.
Co ciekawe, zdarzały się przypadki, gdy owady naruszały instalacje wodne w domach, wykorzystując swoje kłujki. Choć to rzadkie zjawisko, pokazuje, że obecność tych insektów nie powinna być bagatelizowana.
Jak reagować na ich obecność?
Eksperci radzą, aby unikać bezpośredniego miażdżenia owadów – to właśnie wtedy wydzielają najsilniejszy odór. Zamiast tego najlepiej złapać je do pojemnika i wyrzucić na zewnątrz. Pomocne bywa też stosowanie moskitier w oknach oraz uszczelnianie szczelin, przez które mogłyby się przedostać do środka.
Wtyki amerykańskie to niepozorne, ale uciążliwe owady. Ich obecność w Polsce staje się coraz powszechniejsza, a przypadkowe „spotkania” kończą się zazwyczaj przykrym doświadczeniem. Zamiast odruchowego unicestwienia warto wiedzieć, jak postępować, by uniknąć nie tylko odoru, ale też dodatkowych problemów.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po odejściu rodziców straciłam wiarę i nadzieję": Jedna wizyta na cmentarzu zmieniła wszystko
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tak Ryszard Rynkowski mówił na pogrzebie żony. Głos mu się załamał