Przez całe życie była filarem naszej rodziny – tą, do której zawsze można było zadzwonić, przyjechać, wypłakać się lub posiedzieć w milczeniu. Zostawiła po sobie nie tylko pustkę, ale i… testament, o którym nikt z nas nie miał pojęcia.

Po pogrzebie spotkaliśmy się u notariusza. Mój brat – starszy ode mnie o sześć lat, zawsze pewny siebie, z lekkim uśmieszkiem wyższości – był przekonany, że wszystko zostanie przepisane na niego. Bo to przecież on „był mężczyzną”, „opiekował się mamą” (czytaj: odwiedzał ją raz na kilka tygodni) i „znał się na sprawach majątkowych”.

Ja mieszkałam z rodziną w innym mieście, dzwoniłam do mamy niemal codziennie, ale fizycznie nie mogłam być przy niej tak często. Brat zresztą skutecznie mnie zniechęcał: „daj jej spokój, mama źle znosi gości”. Wierzyłam. A teraz już wiem, że kłamał.

Kiedy testament został odczytany, zrobiło się cicho. Mama zostawiła dom… mnie. Ze wzmianką: „dla tej, która naprawdę była przy mnie – sercem”. Brat dostał działkę, samochód i pewną sumę pieniędzy. Wciąż bardzo dużo – ale nie wszystko.

Nie minęły dwa tygodnie, a brat zaczął mnie nachodzić. Najpierw z uśmiechem – „to chyba jakaś pomyłka, pewnie mama nie zdążyła zmienić”. Potem już bez uśmiechu. Straszył mnie sądem, opowiadał rodzinie, że zmanipulowałam mamę, że „wyłudziłam dom”. Kiedyś nawet próbował wtargnąć do środka i wyjął zapasowe klucze, które wcześniej ukradł z szuflady mamy. Musiałam zmienić zamki.

Prawda była inna – mama zostawiła list. Napisała w nim wszystko: o samotnych wieczorach, o tym, jak brat przychodził tylko po pieniądze, o moich rozmowach z nią, o zdjęciach wnuków, które wysyłałam. Wiedziała, kto kochał ją naprawdę. Ten list uratował mnie psychicznie – i prawnie.

Brat przestał się odzywać. Nie dlatego, że zrozumiał. Po prostu uznał, że nie warto walczyć, skoro „nie da się tego odkręcić”. A ja? Mieszkam w tym domu. Dbam o ogród, jak mama. Wieszam w kuchni jej zdjęcie, zapalam świeczkę i szepczę: „Dziękuję, że wiedziałaś, kim jestem – mimo tego, co mówili inni”.

To też może cię zainteresować: Ten znak zodiaku widzi więcej niż inni. Astrologowie nazywają go przewodnikiem między światami

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Magdalena Narożna szczerze o kulisach "Tańca z Gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Ujawniła nieznane kulisy programów