Byłem zmęczony, ale zadowolony – cieszyła mnie ta mała codzienna rutyna. Zakupy, rozmowy, drobne gesty życzliwości. Wierzyłem, że świat, choć coraz szybszy, wciąż jeszcze zna pojęcie szacunku.

Podeszła młoda sprzedawczyni. Uśmiech na twarzy szybko ustąpił miejsca znudzeniu. Rzucała produkty na ladę, wzdychając demonstracyjnie. Udawałem, że tego nie widzę. Do momentu, gdy usłyszałem, jak, nie próbując nawet ściszyć głosu, powiedziała do koleżanki:

– No jasne, starsi to mają czas na spacery po sklepie. Mogliby w domu siedzieć, a nie zawracać głowę.

Krew uderzyła mi do głowy. Ściskałem w ręku portfel, patrzyłem na swoje zakupy – zwykłe, skromne – i nagle poczułem, że żaden chleb, żadne mleko, żadne jabłka nie są warte utraty godności.

Spokojnie, choć w środku kipiałem, odsunąłem torby.

– Dziękuję. Rezygnuję z zakupów.
I dodałem:
– Nikt nie będzie mnie wyganiał z życia tylko dlatego, że mam siwe włosy.

Odeszła mi ochota nie tylko na zakupy, ale na jakiekolwiek usprawiedliwienia, jakie mogłaby później próbować składać.

Bo wiek to nie wstyd.
Wstydzić się powinien ten, kto nie potrafi patrzeć na drugiego człowieka z szacunkiem.

Wyszedłem ze sklepu lżejszy niż wszedłem.
Nie z siatkami w rękach.
Z godnością, której nie pozwoliłem nikomu sobie odebrać.

To też może cię zainteresować: Znaki zodiaku, którym gwiazdy sprzyjają w bogactwie. To oni dominują wśród miliarderów

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niezwykła chwila w trakcie konduktu papieża Franciszka. Wszyscy wstrzymali oddech